Mieszkańcy wzywają na darmo Straż Miejską do ptaków, które uczą się latać. Strażnicy apelują!
Ekpatrol w czerwcu miał ręce pełne pracy.
Połowa zgłoszeń dotyczyła zwierząt i ptaków.
- Dzięcioły, pustułki, krogulce, jastrzębie zwyczajne, kwiczoły, rybitwy, ale także gołębie, kawki, sroki, sójki, jerzyki, wróble, to gatunki ptaków, które żyją w naszym mieście, a wobec których strażnicy z Ekopatrolu tylko w czerwcu interweniowali 249 razy, co już stanowi ponad 50 % wszystkich zgłoszeń dotyczących zwierząt - podsumowuje Straż Miejska Miasta Poznania.
Strażnicy ranne ptaki wymagające opieki przetransportowują do Dzikiego SOR-u, gdzie otrzymują pomoc i po rekonwalescencji wracają do swojego środowiska naturalnego.
Straż Miejska zwraca również uwagę na fakt, że wpływa do nich mnóstwo zgłoszeń o ptakach, które tak naprawdę nie wymagają pomocy. Chodzi o te, które dopiero uczą się latać - Na przełomie maja i czerwca dyżurni odbierają bardzo dużo zgłoszeń od mieszkańców z prośba o pomoc ptakom, które w ogóle jej nie potrzebują ponieważ są w trakcie nauki latania.
Strażnicy przypominają, że nauka latania u ptaków trwa około dwa tygodnie - Owszem w tym czasie młode narażone są np. na ataki drapieżników, ale natura rządzi się swoimi prawami i niestety czasami podlot padnie ofiarą innego zwierzęcia, który również musi jeść. To naturalna kolej rzeczy, w którą nie powinniśmy ingerować, by nie zakłócać tego rytmu. Apelujemy do mieszkańców, aby dzwonić tylko w sytuacjach kiedy młode jest wyraźnie ranne, krwawi, ma złamane skrzydło, czy paraliż kończyn. Jeżeli porusza się swobodnie (nawet kiedy skacze, bo podloty nie latają, tylko chodzą) najlepszym naszym działaniem będzie przełożenie go na najbliższe drzewo albo krzak.