Andziaks podsumowała otwarcie sklepu w Poznaniu. "Mieli do mnie pretensje, że tak długo stoją w kolejce". Były przepychanki i krzyki
Popularna influencerka otworzyła trzeci sklep ze świecami i kosmetykami. Dwa są w Warszawie, a trzeci w Poznaniu.
O wielkim otwarciu sklepu "Twinkle Candle" w galerii handlowej Posnania informowaliśmy na epoznan.pl pod koniec kwietnia. Kolejki były gigantyczne. Jeszcze większe niż na otwarciu sklepu "Victoria's Secret". Okazało się, że niektóre fanki Andziaks stały w kolejce nawet osiem godzin!
Andziaks w środę na kanale podczas luźnej rozmowy z mężem podsumowała otwarcie swojego sklepu w Poznaniu. Podczas rozmowy razem z mężem odpowiadali na pytania widzów. Jedno z nich brzmiało - Byłam na otwarciu w Posnanii, stałam dwie godziny, ale musiałam wyjść z kolejki i iść do pracy, będziecie jeszcze?
Luka, czyli mąż Andziaks, nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy będą pojawiać się w sklepie w Poznaniu, ale podkreślił, że w dniu otwarcia byli 8 godzin w Posnanii - Osiem godzin historii, osiem godzin łez, przytulania, nagrywek - wspominał Luka.
- Dla mnie to było niesamowite, że przez tyle godzin ta kolejka się nie zmniejszała. Były sytuacje, w których niektórzy się bulwersowali, krzyczeli, przepychali. Mieli pretensje do mnie, dlaczego to tak długo trwa. Ja również tyle samo czasu, co te osoby w kolejce też stałam i wszystkich zabawiałam, przytulałam i witałam.
Andziaks podsumowała, że otwarcie sklepu w Posnanii było dla niej bardzo męczącym czasem, ale zarazem cudownym i wzruszającym - Ja po prostu nie spodziewałam się, że aż tyle ludzi przyjdzie - powiedziała na swoim kanale Andziaks.
Najpopularniejsze komentarze