Prezydent Grobelny zwrócił się do mieszkańców Czerwonaka
Ryszard Grobelny w liście do mieszkańców Czerwonaka, chce uspokoić nastroje i przekonać osoby z podpoznańskiej gminy do budowy spalarni śmieci w Karolinie. Sprawa nie będzie jednak taka prosta, ponieważ mieszkańcy raczej nie zamierzają zmienić zdania.
Alternatywą dla inwestycji jest Szczepankowo, gdzie mieszkańcy również są przeciwko inwestycji. Już zbierają podpisy pod protestem, który w przyszłym tygodniu ma trafić na biurko prezydenta.
Natomiast miasto kończy prace nad raportem o wpływie spalarni na środowisko naturalne, który jest podstawa do uzyskania pozwolenia na budowę. O sprawach dotyczących spalarni rozmawiać będą w środę uczestnicy Odpadowego Okrągłego Stołu.
Niewielu mieszkańców Poznania wie, że w naszym mieście istniała kiedyś spalarnia śmieci - na Szelągu. Wybudowano ją w latach 30. XX wieku. Była jedną z najnowocześniejszych spalarni na świecie i pierwszą taką fabryką w Europie Środkowej. Przestała działać w latach 40. XX wieku.
Dziś problem śmieci wraca jak bumerang. Restrykcyjne przepisy Unii Europejskiej w sprawie gospodarki odpadami oraz zwiększające się góry śmieci na poznańskim wysypisku zmuszają do działania. W latach 30. XX wieku nie produkowaliśmy takich ilości odpadów, jak obecnie. A sytuacja będzie się pogarszać, gdyż wzrost konsumpcji dóbr jest nieunikniony. Nie pomaga nawet segregacja odpadów, która prowadzona jest w naszym mieście. Wiele osób nie przywiązuje wagi do problemu z odpadami i lekceważy różnokolorowe pojemniki na szkło i plastik.
Najlepszym rozwiązaniem jest właśnie budowa spalarni śmieci. Ta opcja budzi jednak kontrowersje. Mieszkańcy Poznania boją się, że będzie to kolejna fabryka produkująca zanieczyszczenia i czarny dym z komina. Specjaliści zapewniają, że w dzisiejszych czasach nie ma mowy o smrodzie, czy zanieczyszczeniach, które mogłyby się dostać do atmosfery.