13 zgonów w poznańskim DPS od początku roku. Legionelloza panująca w obiekcie ma nie mieć z tym nic wspólnego
Chodzi o Dom Pomocy Społecznej na Strzeszynie.
O sprawie informuje Gazeta Wyborcza. Poznański Sanepid potwierdza, że w DPS na Strzeszynie pojawił się problem z legionellą. Obecność bakterii w instalacji wodnej stwierdzono pod koniec stycznia podczas rutynowej kontroli. Natychmiast nakazano placówce przeprowadzenie niezbędnych prac mających na celu rozwiązanie problemu, co uczyniono. Kolejne badania wykazały, że bakterii w instalacji już nie ma. Podpisano m.in. umowę z firmą, która będzie odpowiedzialna za montaż urządzenia do chlorowania wody. Montaż ma się odbyć w kwietniu.
Problemy z legionellą pojawiają się w obiektach zamieszkania zbiorowego czy zakładach pracy wyposażonych w prysznice. O takich przypadkach pisaliśmy na epoznan.pl w przeszłości m.in. w jednym z akademików oraz w dużym zakładzie pracy pod Poznaniem. Bakteria wywołuje legionellozę objawiającą się m.in. gorączką, bólami mięśni i biegunką. Szczególnie narażone na chorobę są osoby z niską odpornością, jak choćby seniorzy.
Co ciekawe, problemy z legionellą pojawią się głównie w starych instalacjach, a DPS na Strzeszynie to nowy obiekt. Ma kilka lat. Gazeta Wyborcza ustaliła, że od początku roku w instytucji zmarło 13 pensjonariuszy. W obiekcie mieszka 100 osób, a więc łatwo policzyć, ze to 13 procent z nich. Jak zaznacza Wydział Zdrowia Urzędu Miasta, 11 ze zmarłych nie korzystało z pryszniców, bo były to osoby leżące. Nie powinno się więc wiązać ich śmierci z legionellą. Pacjentów nie przetestowano jednak na obecność bakterii.