Przyjechał po odholowane na parking BMW, by uniknąć wysokich kosztów. Za swoje zachowanie poniósł surowe konsekwencje
37-latek nie powinien wsiadać za kierownicę żadnego auta.
We wtorek, 18 marca, około godziny 13:00 w Rogoźnie policjanci z obornickiej drogówki zatrzymali do kontroli kierowcę BMW. Po sprawdzeniu 37-letniego mieszkańca gminy Oborniki w policyjnych bazach okazało się, że ma on orzeczone dwa zakazy prowadzenia pojazdów. Mężczyzna został zatrzymany, a jego samochód odholowano na parking. Po wykonaniu niezbędnych czynności policjanci zwolnili kierowcę, a sprawa została objęta dochodzeniem.
"37-latek nie wyciągnął z surowej lekcji żadnych wniosków. Tego samego dnia w godzinach wieczornych postanowił udać się wraz z partnerką na parking aby odebrać swój samochód. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie to, że przed parkingiem wsiadł za kierownicę samochodu marki Renault, którym wcześniej przyjechał wraz z partnerką. Po otrzymaniu zgłoszenia, oborniccy policjanci wystawili posterunek na drodze Krajowej nr 11 w miejscowości Świerkówki. W ciągu kilkudziesięciu minut od zgłoszenia policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki Renault Clio, gdzie za kierownicą znajdował się nie kto inny jak zatrzymany wcześniej 37-latek. Kierowca został ponownie zatrzymany i umieszczony w areszcie a pojazd, którym jechał został odholowany na parking" - relacjonuje podkom. Izabela Leśnik, oficer prasowy policji w Obornikach.
"Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że chciał odebrać jak najszybciej swój samochód z depozytu, aby uniknąć wysokich kosztów z tym związanych. W obliczu tak lekceważącego podejścia do prawa, policjanci złożyli wniosek o rozpatrzenie jego sprawy przez Sąd w trybie przyspieszonym" - dodaje.
Sąd, po rozpatrzeniu sprawy, skazał mężczyznę na 4 miesiące pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego. Nałożył na niego także 5-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz zobowiązał do zapłaty świadczenia pieniężnego w wysokości 7 tysięcy złotych.