Rodzice dzieci uczących się pływać na Pływalni Rataje muszą dopłacić za przekroczenie czasu przy ubieraniu małych podopiecznych. "Mamy nie suszyć włosów dzieciom?"
W tej sprawie napisała do nas zdenerwowana Czytelniczka.
Jak podkreśla, sprawa dotyczy basenu miejskiego na osiedlu Piastowskim. - Córka od 3 lat uczęszcza na lekcje do jednej z prywatnych szkół wynajmujących basen od POSIR. Ja, jak i większość rodziców, wchodzimy (przed i po zajęciach) pomóc dziecku w przebraniu, suszeniu się itp. We wtorek spotkało wszystkich wychodzących z basenu niemałe zaskoczenie - DOPŁATA. W moim przypadku 5 złotych - opisuje. - Nigdy przedtem nie musieliśmy dopłacać, a niejednokrotnie byliśmy w szatni dłużej niż we wtorek. O tym, że pływalnia wprowadza jakieś zmiany nie ma żadnej informacji na terenie basenu. Na stronie www również nie znalazłam informacji. Co więcej nie mogę znaleźć regulaminu, który regulowałby czas przebywania rodziców w szatni. Zastanawiam się o co w tym chodzi? Mamy nie suszyć włosów dzieciom? Nie pomagać 4-5 latkom przebrać się? Dlaczego opiekun, który nie korzysta z basenu ma ponosić jakiekolwiek opłaty? Dziecko, które pływa ma opłacony kurs. Warto zwrócić też uwagę, że basen jest przepełniony, suszarki nie działają, nie ma mydła przy umywalkach - przymykamy na to oko, bo zależy nam na nauce dzieci. Jednak "niespodzianka" była już przegięciem w mojej ocenie. Zaznaczę, że nie chodzi o kwotę tylko podejście do mieszkańców jakby nie było MIEJSKIEGO BASENU. Zaskoczeni i zbulwersowani byli chyba wszyscy wychodzący z lekcji - dodaje.
Filip Borowiak z Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji wyjaśnia, że informacje są zawarte w cenniku dostępnym na stronie internetowej pływalni oraz w budynku pływalni. - Cennik pływalni miejskich POSiR umożliwia bezpłatny wstęp rodzicom/opiekunom, którzy pomagają najmłodszym dzieciom przebrać się i wysuszyć. Taki wstęp jest określony czasowo i wynosi 20 minut - mówi. - Rozwiązanie zostało wprowadzone już kilka lat temu i działa na wszystkich naszych basenach. Powodem jego wprowadzenia były sytuacje, w których rodzice wykorzystywali takie darmowe wejściówki i pływali "na gapę" w basenie - dodaje. - Niektóre pływalnie w regionie stosują rozwiązanie podobne do POSiR, w niektórych czas udostępniany bezpłatnie rodzicom jest krótszy, a w innych w ogóle nie ma takiego udogodnienia - zauważa. Na pytanie, dlaczego właśnie teraz zaczęto respektować zapisy z cennika Filip Borowiak odpowiada, że dotychczas "system kasowy nie działał poprawnie i osoby w kasie nie widziały przekroczeń czasu na wejściówce dla rodziców".
Borowiak odnosi się też do kwestii braków na pływalni. - W najbliższym czasie na Pływalni Miejskiej Rataje pojawią się nowe podajniki do mydła, regularnie sprawdzamy także stan sprzętu, w tym suszarek. Jeśli rodzice zauważą jakąś usterkę lub brak, mogą ją zgłosić naszym pracownikom, którzy niezwłocznie zareagują na takie zgłoszenie - zapewnia.
Najpopularniejsze komentarze