Syn wpadł na pomysł, jak nie oddawać matce 20 000 złotych. Sceny niczym z filmu sensacyjnego
Mężczyzna sfingował rozbój.
36-latek z powiatu obornickiego w połowie lutego umówił się na spotkanie ze swoją matką na placu 1 Maja w Ryczywole. Cel spotkania był jasny - teoretycznie miał zwrócić kobiecie 20 tysięcy złotych, które matka przekazała mu na przechowanie. Jednak w momencie przekazywania kobiecie koperty z pieniędzmi, doszło do rozboju.
Syn natychmiast poinformował o sprawie policjantów. - Szczegółowo opisał zdarzenie, z którego wynikało, że będąc wraz z matką przed sklepem został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę. Sprawca, jak wynikało z relacji pokrzywdzonego, zadał mu cios w klatkę piersiową, a następnie zabrał mu kopertę zawierającą pieniądze. Wewnątrz miała znajdować się gotówka, którą miał oddać swojej matce. Jak oznajmił poszkodowany pomimo pościgu za sprawcą nie udało mu się go dogonić - opisuje podkom. Izabela Leśnik z obornickiej Policji.
Policjanci szybko zajęli się sprawą i już następnego dnia przywieźli na komisariat w Rogoźnie mężczyznę, których ich zdaniem mógł mieć związek z rozbojem. Okazało się, że nie był on sprawcą, a pomocnikiem syna kobiety. - To zdecydowanie nie był dobry dzień mężczyzn, gdyż podczas przesłuchania wyszło na jaw, że pomysłodawcą i organizatorem ustawionego przestępstwa był 36-letni mężczyzna. To on licząc na to, że nie będzie musiał oddawać matce pieniędzy, zainicjował sfingowanie napadu, do którego zaangażował kolegę - dodaje. - Zatrzymany 25-latek znał się z rzekomo pokrzywdzonym 36-letnim mężczyzną. A w skradzionej kopercie były pieniądze w kwocie 1 400 złotych, które były zapłatą za rzekomy rozbój.
36-latek odpowie za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, którego nie popełniono, a także składanie fałszywych zeznań i przywłaszczenie 20 tysięcy złotych. Grozi mu do 8 lat więzienia.