W rekordowym czasie zdobyli "Koronę Poznania". Co to takiego?

Okazuje się, że wcale nie trzeba wyjeżdżać z Poznania, by zdobywać szczyty.
Członkowie Koła Turystycznego im. Leona Mroczkiewicza i Tadeusza Perkitnego z IX LO w Poznaniu mają na koncie zdobycie "Korony Poznania". W czwartek, 20 lutego, odbyli wyprawę po 5 szczytach naszego miasta. - Wszystkie 5 szczytów zostało zdobyte w fantastycznie krótkim czasie 2 godzin i 43 minut, co jest o 1 godzinę i 1 minutę lepszym wynikiem, niż poprzedni rekord ustanowiony przez członków Koła Turystycznego w 2017 roku - wyjaśnia Piotr Ciesielski, opiekun koła.
Jak przypomina Ciesielski, jako pierwsi Koronę Poznania zdobyli dziennikarze Radosław Nawrot i Jacek Łuczak. To oni wpadli na pomysł, by szczyty w mieście nazwać właśnie Koroną. - W skład Korony zaliczyli: Kopiec Wolności (100 m n.p.m.), Górę Przemysła (76 m n.p.m.), Wzgórze św. Wojciecha (73 m n.p.m.), Dzwon Pokoju na Cytadeli (84 m n.p.m.) i Górę Moraską (154 m n.p.m.). Pierwszego zimowego przejścia w 2010 roku dokonali harcerze z 11 PDH "Tajga". Nasze Koło podczas wyprawy w 2017 ustanowiło zimowy rekord czasu przejścia (wtedy wynosił on 3 godziny i 44 minuty) i dokonało pierwszego w historii przejścia kobiecego - dodaje.
- Byliśmy dobrze przygotowani zarówno od strony kondycyjnej jak i logistycznej. Trafiliśmy na okno pogodowe, które zapewniło nam wspaniałe zimowe warunki do wspinaczki. - relacjonuje Piotr Ciesielski, nauczyciel geografii i opiekun Koła Turystycznego. - Chcieliśmy po prostu pobić rekord sprzed 8 lat, a o złamaniu bariery 3 godzin nawet nie marzyliśmy. Nasze przejście jest tym bardziej cenne, że dokonaliśmy go w klasycznym stylu alpejskim, bez użycia tlenu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i mocno zmęczeni. To była walka z czasem, z zimą i z własnymi słabościami...no i świetna zabawa - zaznacza.
Najpopularniejsze komentarze