Zabójstwo 39-letniej Natalii z Gortatowa. Co było w telefonie jej męża?
![archiwum | fot. Adam / WTK](https://epoznan.pl/storage/gallery/121040/1nDH23ntCQdSUdco2A1iBFdBxEovQvfZ_wmgallery.jpg?1739471809)
Jest opinia biegłego informatyka.
Do sprawy głośnego zabójstwa pod Poznaniem wraca "Fakt". Prokuratura dążyła do szczegółowej analizy urządzeń należących do mężczyzny, w tym telefonu i komputera. Proces sporządzania ekspertyzy uległ jednak opóźnieniu.
"Biegły informatyk miał za zadanie zgrać dane z urządzeń informatycznych podejrzanego. Zgrał je, ale było tego bardzo dużo, wiec powołaliśmy go ponownie, aby wyeksportował dane za ostatni rok i wpisał słowa klucze np. "ukrycie zwłok" i "zabójstwo" - powiedział "Faktowi" prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak ustalili dziennikarze, wspomnianych fraz nie znaleziono. Może to wskazywać na zgodność z relacją Adama R., który utrzymywał, że zbrodnia była wynikiem nagłego impulsu, momentu, w którym stracił nad sobą kontrolę - mówił, że "coś w nim pękło".
Przypomnijmy. 39-letnia Natalia z Gortatowa zaginęła w połowie czerwca 2024 roku. Po szeroko zakrojonych poszukiwaniach okazało się, że zabił ją własny mąż - 60-letni Adam R. Ciało kobiety znaleziono 9 kilometrów od domu, w lesie.
Z ustaleń śledczych wynika, że mąż kobiety ją udusił, a następnie wywiózł i porzucił ciało. Sam zgłosił zaginięcie 39-latki, a po kilku dniach, po zapoznaniu z dowodami wskazującymi na jego winę, przyznał się do zabójstwa. Powodem miał być fakt, że żona chciała się z nim rozwieść i znalazła nowego partnera. Mężczyzna przebywa w areszcie.