Co jedzą studenci?

Jak się okazuje największym problemem studentów nie jest nauka, ale dobre odżywianie. Bardzo trudno niektórym żakom poradzić sobie bez pysznych obiadków mamusi. Nie każdy natomiast posiada zdolności kulinarne, wtedy pojawia się problem.

Często zdarza się, że student resztkami sił wraca wieczorem do domu po zajęciach. Zastaje tam pustą lodówkę, karton po mleku oraz zupkę w proszku. Nie ma czasu i ochoty na przygotowanie sobie ciepłego posiłku. Wówczas najprościej jest skorzystać z przydrożnej budki z zapiekankami lub zamówić pizze. Chodzi tylko o to by było szybko i w miarę tanio oraz aby zabić głód. Takie odżywianie niestety niekorzystnie wpływa na zdrowie. Więc co zrobić by to zmienić?

Pierwszy sposób to wykupić obiady w akademickiej stołówce. Gdzie można zjeść obiad podobny do domowego. Najczęściej są to dwa dania, deser i kompot. Wszystko za niewielkie pieniądze. Jednak często zawalczyć trzeba o wolne krzesło. Na ciepły posiłek można liczyć również w barku na uczelni, gdzie również gromadzą się tłumy studentów. Tutaj jednak ceny są bardziej wygórowane jednak można liczyć na większy wybór potraw.

Nieśmiertelnym miejscem spotkań studentów w porze obiadowej są również bary mleczne, które kuszą niskimi cenami. Gołąbki, kotlety, gulasz, czy fasolka po bretońsku nawet za 10 złotych. Takie miejsca ucieszą zwolenników typowych domowych obiadów. Jednak nie każdy chce jadać w towarzystwie osób bezdomnych.

Najczęściej jedynak dieta żaków składa się z różnego rodzaju fastfoodów. Naprzeciw mniej wymagającym studentom wychodzą bary, pizzerie, McDonaldy oraz inne budki z posiłkami przygotowanymi na szybko. Jednak szybko w tym wypadku nie zawsze oznacza tanio, aby się dobrze najeść nie wystarczy 10 złotych.

Najlepszym sposobem wpływania na to, co się je i za ile jest własnoręczne przygotowywanie potraw. Jednak nie zawsze studenci maja na to czas i ochotę. Nie zawsze też w kieszeni żaka znajdują się wystarczające środki, aby potrzebne produkty kupić. Wówczas wiele osób decyduje się na dietę oczyszczającą organizm składającą się z płatków, jogurtów, ryżu czy makarony, czyli tego, co łatwo dostępne i tanie.