Plaga zatruć psów w Poznaniu. Wiele na tych samych ulicach
Wracamy do sprawy zatruć, do których dochodzi na Jeżycach i Ogrodach.
Już w weekend informowaliśmy na epoznan.pl o apelu do właścicieli czworonogów, jaki pojawił się w mediach społecznościowych. Wynikało z niego, że w rejonie Jeżyc i Ogrodów ktoś truje psy, a jeden z czworonogów nie przeżył. Zaapelowano o zakładanie psom kagańców i pilnowanie, by psy w trakcie spacerów niczego nie lizały i nie jadły.
Do sprawy wróciła Telewizja WTK. Jednym z psów, który po spacerze na Jeżycach wylądował u weterynarza, jest Smjorka, 5-letnia suczka. Z informacji od właścicielki wynika, że pies wymiotował krwią i miał krwistą biegunkę. W trakcie wizyty u weterynarza wykluczono wirus czy chorobę. Wszystko wskazuje więc na zatrucie czymś, co Smjorka polizała lub zjadła na spacerze.
Rafael Anatol, autor facebookowego wpisu z apelem, przed kamerą WTK zauważa, że psy cierpią po kontakcie z nieoznakowaną trutką na szczury lub preparatem na ślimaki, ale też po kontakcie z substancjami, które ktoś specjalnie rozkłada np. na ulicach, by psy otruć. Z danych Rafaela wynika, że w ciągu roku takich zatruć w rejonie Jeżyc było około 30 na ulicach Polnej, Szamarzewskiego, Szczecińskiej i na Rynku Jeżyckim.
Policjanci zajmują się sprawą trucia zwierząt. Z policyjnych statystyk wynika, że w 2024 roku w powiecie poznańskim odnotowano 33 otrucia psów. Przypadków mogło być jednak więcej - wiele osób nie zgłasza tego służbom. Stąd apel do mieszkańców, by każde niepokojące symptomy zgłaszać policjantom czy strażnikom miejskim. A podtruwanie zwierząt jest przestępstwem, za które można trafić do więzienia na 3 lata. W przypadku szczególnego okrucieństwa kara wzrasta do 5 lat.
Najpopularniejsze komentarze