"Z domu wydobywał się gęsty dym". Pierwsi na miejscu byli policjanci
Zareagowali błyskawicznie.
W ubiegłym tygodniu dzielnicowi z Szamotuł otrzymali zgłoszenie o pożarze w domu jednorodzinnym w miejscowości Gaj Mały. 23-letnia kobieta poinformowała, że w kotłowni doszło do zaprószenia ognia. Przerażona opuściła budynek przed przyjazdem służb ratunkowych i wezwała pilną pomoc.
"Pierwsi na miejsce dojechali szamotulscy dzielnicowi sierż. Maciej Heblewski oraz sierż. Radosław Gorący. Policjanci ustalili co się stało, i szybko weszli do kotłowni, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia. Z domu wydobywał się gęsty dym. Wewnątrz pomieszczenia okazało się, iż w wyniku zaprószenia ognia z pieca, w płomieniach stanęła skrzynia z drewnem, która ustawiona była tuż przy drewnianej ścianie" - informuje st. asp. Sandra Chuda, oficer prasowy policji w Szamotułach.
Policjanci zdołali ugasić pożar jeszcze przed przybyciem strażaków. Po ich przyjeździe dzielnicowi przekazali im dalsze działania. Dzięki szybkiej i skutecznej interwencji udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia i uratować dom przed zniszczeniem.
"Pomagamy i chronimy", to hasło, którym z pewnością kierowali się szamotulscy dzielnicowi podczas interwencji w Gaju Małym"- podkreśla rzeczniczka.