Seniorka wyszła w nocy na klatkę schodową z 50 000 zł i biżuterią
Tak jej kazano.
Do zdarzenia doszło w środę, 15 stycznia w nocy na ulicy Sobieralskiego w Gnieźnie. Później do policjantów zgłosiła się 78-letnia mieszkanka Gniezna, która została oszukana.
"Seniorka powiedziała, że w nocy na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z Poznania. Twierdził, że wnuk kobiety potrącił kobietę z dzieckiem, które zginęło, a jego mama jest w ciężkim stanie. Dzwoniący po chwili przekazał telefon rzekomemu wnuczkowi, który płakał i prosił, by babcia mu pomogła. 78-latka sądziła, że rozmawia z wnukiem"- relacjonuje asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy policji w Gnieźnie.
"Osoba w telefonie powiedziała, że w związku ze spowodowanym przez siebie wypadkiem pilnie potrzebuje dużą kwotę pieniędzy, które trafią do depozytu. Kobieta przyznała, że w domu posiada pieniądze i biżuterię. Rozmowa z oszustami trwała tak długo, aż w pewnym momencie po pieniądze i biżuterię przyszedł na klatkę schodową około 40-letni mężczyzna. Zgodnie z otrzymanymi instrukcjami seniorka przekazała pieniądze w kwocie 50 tysięcy złotych oraz biżuterię po czym wróciła do mieszkania"- dodaje.
Dopiero po rozmowie z najbliższymi kobieta zdała sobie sprawę, że padła ofiarą oszustwa. Wówczas spawa została zgłoszona policji.
Policjanci ponawiają apel o zachowanie rozwagi i ostrożności.