21-latek jednej nocy ukradł dwa samochody. Sam na siebie doniósł
Usłyszał pięć zarzutów.
10 grudnia, tuż po północy, dyżurny chodzieskiej policji otrzymał zgłoszenie o włamaniu i kradzieży samochodu. Sprawcą miał być syn zgłaszającej, który używając zabranych jej kluczyków, sforsował zabezpieczenia pojazdu i odjechał skradzionym Volkswagenem z miejscowości Radwanki w nieznanym kierunku.
"W toku wykonywanych czynności policjanci ustalili, że mężczyzna porzucił auto w Rogoźnie na stacji paliw, a następnie ukradł kolejne, tym razem BMW. Po godzinie 6 mężczyzna został zatrzymany na stacji paliw w Podaninie, po tym, jak sam zadzwonił na numer alarmowy i oświadczył, że ukradł auto i wskazał swoją lokalizację" - relacjonuje asp. sztab. Karolina Smardz-Dymek, oficer prasowy policji w Chodzieży.
"21-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, kradzieży, a także uszkodzenia garażu w grudniu ubiegłego roku. Co niezwykle istotne, mężczyzna ten dwukrotnie zignorował także decyzję sądu w przedmiocie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przypominamy, że to poważne naruszenie prawa, a ściganie sprawców tych przestępstw ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa poprzez ich eliminację z dróg" - dodaje.
Jak podkreślono, mężczyzna mimo młodego wieku ma bogatą przeszłość kryminalną. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.