40-latek odebrał jeden telefon. Rozmowa z kobietą kosztowała go ponad 20 tysięcy złotych
Nie spodziewał się, że tak zakończy się cała sytuacja.
30 grudnia 2024 roku 40-letni mieszkaniec powiatu tureckiego odebrał telefon od kobiety, która przedstawiła się jako pracownica banku. Twierdziła, że środki znajdujące się na jego koncie bankowym są zagrożone.
"Mężczyzna miał rzekomo wykonać przelew na znaczną kwotę, czego w rzeczywistości nie uczynił. Nie wzbudziło to żadnych podejrzeń 40-latka, który kontynuował rozmowę z "pracownicą banku". Kobieta poleciła mu, aby w celu zabezpieczenia pieniędzy na koncie zainstalował w telefonie aplikację. Mężczyzna postępował zgodnie ze wskazówkami podyktowanymi przez kobietę, podając również informacje dotyczące swojego drugiego konta bankowego. Otrzymane wiadomości z numerami PIN do bankowości elektronicznej przekazywał kolejno pod numer wskazany przez rzekomą pracownicę banku" - informuje mł. asp. Malwina Laskowska, oficer prasowy policji w Turku.
"Chwilę później mężczyzna, w celu weryfikacji, podał także swojej rozmówczyni dane dotyczące numeru telefonu oraz numeru PESEL swojej żony. Po zakończeniu rozmowy próbował ponownie skontaktować się z rozmówczynią, jednak kobieta, która odebrała telefon, nie miała żadnej wiedzy na temat jego wcześniejszej rozmowy z rzekomą pracownicą banku" - dodaje.
Z kont bankowych należących do pokrzywdzonego oraz jego żony zniknęło łącznie ponad 20 tysięcy złotych.
Najpopularniejsze komentarze