Reklama
Reklama

Solidarność: ujawnić współpracowników SB na UAM

Zdaniem działaczy Solidarności w latach 80. każdy instytut na UAM miał swojego "profesora Fisiaka". 17 lat po upadku dawnego ustroju, byli donosiciele nie mogą już nikomu zaszkodzić. Środowisko Solidarności domaga się jednak, by ich nazwiska ujawnionio, a samym pracownikom naukowym, którzy z własnej woli współpracowali ze służbami zabronić prowadzenia zajęć.

Pracownicy uniwersytetu i studenci zaraz po robotnikach byli najliczniejszą grupą, która tworzyła antykomunistyczną opozycję. Ale w miejscu, gdzie działali opozycjoniści musieli się pojawić się też donosiciele i agenci SB.
Przewodnicząca uniwersyteckiej Solidarności Krystyna Andrzejewska uważa, że osoby, które współpracowały z PRL-owskimi służbami z własnej woli powinny zostać zwolnione z uczelni, a przynajmniej odsunięte od prowadzenia zajęć ze studentami. Rzecz w tym, że potencjalna współpraca wykładowców z tajnymi służbami średnio interesuje obecnych studentów. Członkowie Niezależnego Zreszenia Studentów, organizacji, którą kiedyś zwalczały tajne służby, rozkładają ręce. Ich zdaniem powinno się uświadomić obecnych studentów, że kiedyś w wyniku donosu można było stracić prace, a nawet trafić do więzienia.
Liczba agentów i tajnych współpracowników działających na wyższych uczelniach nie jest dokładnie znana, bo obecne prawo umożliwia upublicznianie nazwisk agentów jedynie osobom przez nie poszkodowanym.
Maksymalna liczba znaków: 1000
Nie jesteś anonimowy, Twoje IP zapisujemy w naszej bazie danych. Dodając komentarz akceptujesz Regulamin Serwisu

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

28℃
15℃
Poziom opadów:
5.2 mm
Wiatr do:
26 km
Stan powietrza
PM2.5
11.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro