Cudzoziemka bez środków do życia utknęła z dzieckiem w Polsce. Zbierają na ich przetrwanie i bilety do domu
Kobieta przyjechała do naszego kraju, by walczyć o lepsze życie.
Rachel ma 37 lat i jest Filipinką. W ubiegłym roku przyjechała do Polski, by zarabiać pieniądze na utrzymanie dla siebie i dwóch synów, których zostawiła pod opieką dziadków na Filipinach. Pracowała w dwóch fabrykach - w Krakowie i Poznaniu, a część zarobionych środków wysyłała do bliskich.
- W styczniu zaszła w ciążę i dzielnie kontynuowała pracę do siódmego miesiąca ciąży. Wtedy (2 miesiące przed porodem) straciła zatrudnienie i jedyne źródło utrzymania. We wrześniu tego roku urodziła synka, którego musi wychowywać samotnie - podaje fundacja siepomaga.pl. - Skromne oszczędności Rachel zgromadzone w czasie, gdy jeszcze pracowała, szybko się skończyły i obecnie razem z synem ma do dyspozycji 800 zł miesięcznie, a tylko same opłaty za wynajem skromnego pokoju to wydatek ok. 1250 zł na miesiąc - dodaje.
Kobieta chce wrócić do ojczyzny, ale najpierw musi dostać dokumenty podróżne dla dziecka. Ma je otrzymać w połowie grudnia. Do tego czasu musi jednak jakoś przetrwać w naszym kraju. - Potrzebuje pieniędzy na mieszkanie, szczepionkę oraz na bilet lotniczy do Manili dla siebie i syna.
Pomóc można TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze