To ojciec zmarłej 3-latki miał umieścić toksyczne tabletki w ścianach nowego domu. Usłyszał zarzut
Nie przyznaje się do winy.
Na początku listopada w szpitalu w Nowym Tomyślu zmarła 3-latka, która trafiła do lecznicy z mamą i starszą siostrą. Wszystkie miały objawy zatrucia, najmłodszej dziewczynki nie udało się uratować. W ich domu ujawniono toksyczne tabletki służące do walki z gryzoniami, które znajdowały się na zewnętrznej części ścian budynku mieszkalnego.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, z ustaleń prokuratury wynika, że to ojciec zmarłej dziewczynki miał umieścić tabletki w styropianie na ścianach nowego domu jednorodzinnego. Przesłuchano go 22 listopada i postawiono mu zarzut umyślnego narażenia żony i dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura zaznacza, że tabletki rozmieszczono w takich miejscach wbrew zaleceniom producenta i zasadom stosowania tego typu środków. Mężczyźnie grozi teraz do 5 lat więzienia.
We wtorek także GW podała, że dyspozytor medyczny, który nie wysłał do 3-latki karetki pogotowia, nie pracuje już na dotychczasowym stanowisku. Najpierw miał nie wykonywać czynności służbowych, a następnie rozwiązano z nim umowę zatrudnienia. Urząd Wojewódzki nie wyjaśnił na czyj wniosek doszło do rozwiązania umowy wskazując, że takich danych się nie upublicznia.
Najpopularniejsze komentarze