W ostatniej chwili uratowali oszczędności życia poznanianki. Wszystko dzięki czujnym współpracownikom kobiety

W połowie listopada do policjantów z Wildy zadzwonili zaniepokojeni pracownicy jednej z firm w mieście.

Jak wyjaśnili, ich koleżanka, po zakończonej rozmowie telefonicznej wybiegła z siedziby firmy, w której pracuje. Była zdenerwowana i roztrzęsiona. Nikomu nie chciała powiedzieć, co się stało. - Współpracownikom wydało się to bardzo podejrzane i niepokojące, dlatego poprosili mundurowych o pomoc - wyjaśnia mł. asp. Anna Klój z poznańskiej Policji.

Mundurowi szybko ustalili adres zamieszkania kobiety i pojechali do jej domu. - Po chwili rozmowy z 62-latką wszystko stało się jasne. Kobieta opowiedziała policjantom, że poprzedniego popołudnia otrzymała telefon. Wyjaśniono jej, że jej oszczędności są zagrożone. Osoba podająca się za pracownika banku poleciła poznaniance wypłacić wszystkie oszczędności z konta i wpłacić je na wskazane przez nią "bezpieczne konto". Policjanci zastali kobietę z gotówką w kwocie prawie 100 tys. złotych. 62-latka była gotowa do dokładnego wykonania poleceń oszustów. Mundurowali pojawili się w domu kobiety w ostatniej chwili i udaremnili dokonanie przez niej wpłaty pieniędzy na konto oszustów - dodaje.

Kobiecie wyjaśniono, że rozmawiała z przestępcami, którzy ją zmanipulowali. Mundurowi udaremnili oszustwo i zajmują się tą sprawą.