Poznaniak skazany za tragedię w escape roomie. Zginęło w nim 5 nastolatek
Do zdarzenia doszło w styczniu 2019 roku w Koszalinie.
Tą tragedią żyła cała Polska. Pochodzący z Poznania Miłosz S., właściciel escape roomu z Koszalina, ale też z Kalisza i Poznania, został właśnie skazany. Zarówno Miłosz S., jak i jego pracownik Radosław D. usłyszeli wyrok 2 lat więzienia. Wliczony w to zostanie okres tymczasowego aresztowania - jeśli wyrok się uprawomocni, Miłosz S. wróci za kraty tylko na 2 miesiące. Skazano też babkę i matkę właściciela - każdą na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Dodatkowo rodzice zmarłych nastolatek mają otrzymać po 200 tysięcy złotych od skazanych. Skazani już zapowiedzieli, że prawdopodobnie pojawi się apelacja - nie są w stanie zapłacić takich pieniędzy rodzicom zmarłych.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, rodzice zmarłych 15-latek byli rozczarowani wyrokiem. - To jest bardzo brzydki żart i kpina z naszych dzieci, z nas też - powiedziała mama zmarłej Wiktorii.
Przypomnijmy, że Miłosz S. z Poznania w 2019 roku był właścicielem nie tylko escape roomu w Koszalinie, ale też w Poznaniu i Kaliszu. Odpowiadał za umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu osób. Nastolatki obchodziły urodziny jednej z nich w escape roomie. Doszło do pożaru, a dziewczyny były uwięzione w pomieszczeniu, w którym nie znajdowały się drzwi ewakuacyjne.