Urząd nie wyda dowodu, bez aktu urodzenia żony

Mieszkaniec Poznania, który po dziewiętnastu latach wrócił z Kanady, nie może dostać polskiego dowodu osobistego. Według urzędników, niezbędne do wydania dokumentu jest przedstawienie aktu urodzenia jego żony. Mężczyzna wziął ślub jednak za granicą, co bardzo komplikuje całą sprawę.

Sprawa dotyczy Pana Ryszarda Jankowiaka, który zgłosił się do Telewizji WTK z prośbą o pomoc. Nie może on uzyskać dowodu osobistego, gdyż uniemożliwiają mu to skomplikowane procedury urzędnicze. Pan Ryszard wrócił do Polski z Kanady po dziewiętnastu latach emigracji. Chciał wyrobić dowód osobisty, którego posiadanie jest obowiązkiem każdego obywatela naszego kraju. Bez niego nie może podjąć pracy czy ubiegać się o wydanie prawa jazdy. Nie może też załatwić spraw w szkole, do której uczęszczają jego dzieci.

Do kompletu dokumentów Pan Ryszard dołączył przetłumaczony akt ślubu, który zawarł na Kubie. Jednak wszystkie oświadczenia przez niego złożone nie wystarczają. Żeby wydać dokument, musi jeszcze dostarczyć akt urodzenia... swojej żony. Kubański akt ślubu nie spełnia bowiem polskich wymagań. "Dane małżonki są tylko w oparciu o to małżeństwo. - tłumaczy Krzysztof Konarski z Urzędu Stanu Cywilnego - W akcie nie ma pozostałych danych, dlatego musiałaby przedstawić ten odpis."

Przedstawiciele Wydziału Spraw Obywatelskich bronią się faktem, że muszą mieć wszystkie dokumenty, aby sprawdzić, czy nie uległy zmianie także dane Pana Ryszarda np. czy podczas ślubu nie zmienił on nazwiska.

Akt urodzenia żony można uzyskać za pomocą konsulatu. Pan Ryszard obawia się jednak, że może to trwać bardzo długo. W tym czasie może otrzymać grzywnę za brak dowodu tożsamości. Nie będzie mógł także zrealizować żadnej sprawy w urzędzie, wziąć kredytu i załatwić wielu innych spraw, do realizacji których posiadanie dowodu jest niezbędne.