Jerzy Radar jadąc do Kiekrza napotkał policjantów, którzy sprawdzali prędkość przejeżdżających samochodów. "Stoją sępy!"
Mężczyzna działający jako "Jerzy Radar" jest w Poznaniu znany jako ten, który ostrzega przed kontrolą prędkości.
Zakłada odblaskową kamizelkę, bierze ze sobą transparent w kształcie znaku drogowego informującego o ograniczeniu prędkości i staje tuż przed policją, która mierzy prędkość.
Kierowcy często na widok aktywisty zwalniają, dzięki czemu udaje się im uniknąć mandatu, ponieważ tuż za Jerzym stoją policjanci z drogówki.
Tym razem poznański społecznik wyruszył w podróż z Poznania do Kiekrza. Po drodze spotkał radiowóz policyjny, w którym policjanci najprawdopodobniej wypisywali już mandat innemu kierowcy. Jerzy Radar zwrócił uwagę na fakt, że radiowóz policyjny stał na drodze oznaczonej jako teren prywatny, obok znajdowała się tabliczka z napisem "zakaz parkowania". Jednak radiowóz policyjny jest pojazdem uprzywilejowanym. Jerzy zwrócił uwagę na fakt, że radiowóz powinien być widoczny dla kierowców podczas kontroli, nagrał moment, w którym policjanci dopiero, gdy podjechał blisko nich samochodem włączyli lampy sygnalizacyjno-ostrzegawcze.
- Tutaj nigdy wcześniej ich nie spotkaliśmy. Są sępy! - Jerzy skomentował obecność policjantów z drogówki. Zatrzymał się obok nich i pytał, jak długo będą stać w tym miejscu i gdzie dalej pojadą.
Pytał nie bez powodu, jak wiadomo, Jerzy pojawia się tam, gdzie policja mierzy prędkość. Wszystko po to, żeby kierowcy ściągnęli nogę z gazu, a tym samym uniknęli mandatu. Warto przypomnieć, że stawki mandatów za przekroczenie prędkości zmieniły się w 2024 roku.
Na przykład każdy kierowca przekraczający prędkość o 10 km/h musi liczyć się z mandatem w wysokości 50 zł i 1 pkt karnego, przekroczenie prędkości o od 11 do 15km/h grozi mandatem w wysokości 100 zł i 2 pkt karne. Przekroczenie prędkości o 31-40 km/h grozi mandatem w wysokości 800 zł i 9 pkt karnych. Jeden z najwyższych mandatów grozi za przekroczenie prędkości o 70km/h, wynosi on bowiem 2,5 tysiąca złotych i 15 pkt karnych, ale jeśli kierowca w przeszłości dopuścił się już takiego przewinienia, może zapłacić nawet 5 tysięcy złotych.
Okazuje się, że przyczyną większości wypadków drogowych jest niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Najpopularniejsze komentarze