Wypadek na hulajnodze. 23-latek trafił do szpitala, teraz musi zapłacić 2500 złotych
Policjanci odwiedzili go w szpitalu.
Kilka dni temu wieczorem policjanci z Wolsztyna otrzymali zgłoszenie o wypadku z udziałem mężczyzny jadącego hulajnogą elektryczną. Z relacji wynikało, że na ul. Wolsztyńskiej w Mochach młody mężczyzna nagle zjechał ze ścieżki rowerowej, upadł na twarde podłoże i doznał urazu głowy, powodującego m.in. obfite krwawienie.
Na miejsce skierowano funkcjonariuszy z Przemętu. Mężczyzna został wcześniej przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.
"Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego, którzy przybyli do lecznicy, ustalili, że poszkodowany to 23-letni mieszkaniec Moch. Już na pierwszy rzut oka można było przypuszczać, że jest pod wpływem alkoholu, co później potwierdziło badanie alkomatem - wynik to 0,58 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (1,21 promila w organizmie). Najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku była jazda w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych" - informuje asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy policji w Wolsztynie.
"Oprócz sankcji za wykroczenie, to zdarzenie zwraca uwagę na kwestię stosowania kasków ochronnych, które w Polsce nie są obowiązkowe. Pomimo braku przepisów nakazujących ich noszenie, warto rozważyć używanie kasku podczas jazdy na hulajnodze czy rowerze. W takich przypadkach jak ten, kask mógłby znacząco poprawić bezpieczeństwo" - dodaje rzecznik.