Koniec popularnego toru motocrossowego. W tle Kościół
W Ostrowie Wielkopolskim.
O swoich problemach poinformował w mediach społecznościowych Ostrowski Klub Motocrossowy OKM Ostrów Wlkp. - Dostajemy od Was mnóstwo wiadomości z pytaniem - "co z torem, kiedy otwarcie?". Otóż z przykrością informujemy, że z dniem 01.10.2024 nie jesteśmy już najemcami działki przy ulicy Osiedlowej - podano w komunikacie. - Proboszcz parafii konkatedralnej w Ostrowie Wielkopolskim nie przedłużył z nami umowy sprzedając inwestorowi teren. Miasto w żaden sposób nie pomogło aby utrzymać obiekt i po prawie dwudziestu latach działalności toru przy ulicy Osiedlowej musimy się z nim rozstać. Jest to niesamowicie wielka strata dla środowiska motocrossowego, jak i dla nas, bowiem kolejny (nieskromnie mówiąc bardzo widowiskowy) tor znika z mapy Polski. Mamy nadzieję, że macie z nim same pozytywne wspomnienia - dodano.
Na południu regionu o sprawie zrobiło się głośno, dlatego głos zabrał właściciel terenu. A tak się składa, że to Kościół. Ks. kan. Adam Kosmała, proboszcz parafii Konkatedralnej pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ostrowie Wielkopolskim kategorycznie zaprzecza doniesieniom. - Zaprzeczam informacjom o sprzedaży terenu przy ul. Osiedlowej. Ostrowski Klub Motocrossowy od stycznia 2020 roku bezprawnie użytkował ten teren, bez zawarcia jakiejkolwiek umowy z właścicielem terenu. W związku z powyższym, parafia nie otrzymywała żadnej opłaty za użytkowanie tego gruntu - zaznacza duchowny. - W 2009 i 2017 roku Miasto Ostrów Wielkopolski sugerowało likwidację toru motocrossowego. Jednocześnie, zwracało uwagę na konieczność jak najszybszego zminimalizowania uciążliwości dla mieszkańców - dodaje. Wymieniono m.in. konieczność przestrzegania ustalonego harmonogramu użytkowania toru, wyposażenie toru w ekrany akustyczne, a także zabezpieczenie terenu przed nieuprawnionym korzystaniem przez osoby trzecie.
- W wyniku przeprowadzonych wówczas rozmów, Ostrowski Klub Motocrossowy został zobowiązany do ustawienia ekranów akustycznych. Niestety, do dnia dzisiejszego zobowiązanie to nie zostało przez OKM wykonane. Podczas spotkania przedstawicieli klubu OKM z ks. Proboszczem w czerwcu bieżącego roku, szczegółowo przedstawiono przebieg wszystkich pism dot. toru motocrossowego, w tym licznych skarg, wytycznych i pism kierowanych do parafii. Sprawa zakończenia nieformalnej "dzierżawy" gruntu została rozwiązana ze zrozumieniem podczas rozmowy pomiędzy prezesami OKM a ks. Proboszczem bez jakichkolwiek roszczeń z obu stron - kończy.
Klub ostatecznie przyznał, że do rozwiązania umowy doszło za stroną dwóch stron. - Duży wpływ na obecną sytuację miały naciski ze strony okolicznych mieszkańców oraz brak wsparcia ze strony miasta, co uniemożliwiło nam dalsze funkcjonowanie toru - kończą.
Najpopularniejsze komentarze