Konie na ścieżkach nad Rusałką. "Rowery, biegacze mijają bokiem te wielkie zwierzęta."
Takie sytuacje zdarzają się notorycznie.
Z problemem zwrócił się do nas Czytelnik. "Chciałbym prosić o wyjaśnienie kwestii koni, które notorycznie pojawiają się na ścieżkach pieszych wokół jeziora Rusałka"- pisze. "Praktycznie codziennie dwójka jeźdźców robi sobie popołudniową rundkę wokół jeziora. Moim zdaniem jest to bardzo nierozsądne, stwarza zagrożenie dla innych ludzi, zwłaszcza dzieci. Rowery i biegacze mijają bokiem te wielkie zwierzęta, to tylko kwestia czasu, aż coś się stanie. Poza tym konie zostawiają ogromne odchody na ścieżkach, nikt tego nie sprząta" - dodaje. "Tablica na wejściu mówi o zakazie wjazdu koni, ale jak widać, zakaz ten nie jest respektowany przez wszystkich. Przecież koniarze mają wielki teren wokół hipodromu Wola, dlaczego nie trzymają się swoich rewirów? Te konie można spotkać codziennie krótko przed zachodem słońca" - kończy.
Zapytaliśmy Zakład Lasów Poznańskich, czy takie zachowanie jest dopuszczalne.
"Na terenie uroczyska Golęcin są wyznaczone trasy do jazdy konnej w oddziałach 70 i 74, którymi mogą się przemieszczać jeźdźcy (trasa zaznaczona na żółto na mapie poglądowej). Tereny te są oddalone od ścieżek wokół jeziora Rusałka" - mówi nam Łukasz Antosz, zastępca kierownika Działu Planowania, Kontroli i Informacji Przestrzennej Zakładu Lasów Poznańskich. Stanowczo podkreśla, że ZLP nie wyraża zgody na jazdę konno po ścieżkach w otoczeniu jeziora Rusałka.
"W związku z faktem, że pracownicy ZLP nie mają uprawnień do legitymowania i nakładania mandatów za wykroczenia leśne, w przypadku zauważenia nielegalnego poruszania się konno po terenach wokół Rusałki, prosimy wezwać funkcjonariuszy Straży Miejskiej" - dodaje. "Zakład Lasów Poznańskich poinformuje i przypomni Centrum Wyszkolenia Jeździeckiego na Woli o respektowaniu zasad korzystania z terenów leśnych do celów rekreacji konnej i poruszaniu się tylko po szlakach wyznaczonych do tych celów" - deklaruje.
Najpopularniejsze komentarze