Porwanie i uwięzienie dziewczynki na Jeżycach?
Znamy szczegóły policyjnych działań.
O niepokojącej sytuacji na Jeżycach w ubiegłym tygodniu informowali nas Czytelnicy. We wtorek dotarły do nas wiadomości o rzekomym porwaniu 6-7-letniej dziewczynki. Sytuacja miała mieć miejsce przy ulicy Dąbrowskiego. Warto zaznaczyć, że było kilka różnych przekazów, a w każdym z nich informacje się różniły, nawet te dotyczące wieku dziecka. Z jednych dowiedzieliśmy się, że dziewczynka została znaleziona w piwnicy, w innych, że została wciągnięta i uwięziona w jednej z restauracji, gdzie miało dojść do tzw. innej czynności seksualnej. Osoby, które do nas pisały, czerpały informacje głównie z internetu i sąsiedzkich przekazów. W kolejnych dniach dotarły do nas wiadomości, że podczas policyjnej akcji zatrzymano mężczyznę - pracownika wspomnianej restauracji.
Sprawą zajęliśmy się niezwłocznie, po pierwszym zgłoszeniu. Policjanci już tego samego dnia nie potwierdzili, by odebrali zgłoszenie o porwaniu dziecka nie tylko na Jeżycach, ale też w całym Poznaniu. Poprosiliśmy zatem o sprawdzenie wszystkich prowadzonych interwencji na Jeżycach od początku września. Okazuje się, że jedno dotyczyło nieletniej. To dziewczynka, która uciekła z domu.
"Zgłoszenie dotyczyło 11-latki, która samowolnie oddaliła się od rodziców. Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Nastolatka została odnaleziona w okolicach zbiegu ulic Szamarzewskiego i Staszica następnego dnia po zgłoszeniu" - mówi nam mł. asp. Łukasz Paterski, oficer prasowy Policji w Poznaniu.
Policjanci odnieśli się też do informacji o zatrzymaniu mężczyzny. Jak przekazują, dokładnie zbadali tę sprawę, nastolatka faktycznie przebywała we wspomnianej restauracji, ale samowolnie, ponieważ szukała tam schronienia. "Dziewczynka została przesłuchana w obecności psychologa i sędziego i zaprzeczyła, by została doprowadzona do tzw. innej czynności seksualnej"- dodaje rzecznik. "Żadne fakty nie wskazują na to aby taka sytuacja miała mieć miejsce"- kończy.
Najpopularniejsze komentarze