Dziura na terenie leśnym pomiędzy Rusałką a Strzeszynkiem zakopana. "Na moich oczach wpadła do niej dziewczynka"
Po kontroli sprawa została też zgłoszona do prokuratury.
Wracamy do tematu ścieżki rowerowej łączącej Rusałkę ze Strzeszynkiem. Już wczoraj dostaliśmy informację od Czytelnika - ze zdjęciem, że ścieżka została zakopana. "Wielkie dziury w drodze do Strzeszynka, jest niebezpiecznie. Dziewczynka na moich oczach wpadła do dziury. Jest niszczona natura, wycinanie nielegalnie drzew. Przez właściciela który rozwala to traktorem. Ale jako czyn społeczny to naprawiamy"- napisał.
Jak informuje dziś "Głos Wielkopolski" teren został już skontrolowany zarówno przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, jak i Wydział Klimatu i Środowiska.
"Stwierdziliśmy wykonanie ogrodzenia ażurowego w różnych częściach działki oraz wykonanie przekopów, wykopów oraz nasypów" - mówi w rozmowie z dziennikarzami Natalia Janiak z PINB. Teraz dziur już nie ma. "Przed wydaniem decyzji być może pojawimy się jeszcze raz na miejscu. Czy zakopanie dziury utrudnia kontrolę? Ciężko się wypowiedzieć, czy to nam cokolwiek utrudnia. Będziemy musieli to sprawdzić" - przekazuje Janiak.
Z kolei Wydział Klimatu i Środowiska złożył doniesienie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz na Komendę Miejską Policji dotyczące "zniszczenia siedlisk flory i fauny" . "Jednocześnie WKiŚ rozpoczął postępowanie administracyjne dotyczące nakazu usunięcia odpadów z miejsca do tego nieprzeznaczonego" - powiedziała w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Monika Rucka z WkiŚ w Poznaniu.
Przypomnijmy. Od kilku dni przychodzą do nas niepokojące sygnały dotyczące tego terenu. Znana i lubiana przez mieszkańców ścieżka pieszo-rowerowa pomiędzy Jeziorem Rusałka a Jeziorem Strzeszyńskim z dnia na dzień przestała istnieć. Pojawił się płot, znaki i rozkopy, co mocno zaniepokoiło mieszkańców.
Według nieoficjalnych ustaleń reportera Radia Poznań teren należy do przedsiębiorcy działającego na terenie gminy Kwidzyn w województwie pomorskim. Do tej pory nie udało się z nim skontaktować.
Najpopularniejsze komentarze