Mogło dojść do tragedii. 12-latek w rozmowie z policjantami przyznał się, co zrobił
W powiecie złotowskim.
Sytuacja miała miejsce w środę wieczorem. Również policjanci odebrali zgłoszenie o zaprószeniu ognia w miejscowości Sypniewo.
"Przed przybyciem mundurowych na miejsce do działań gaśniczych przystąpili Strażacy Ochotnicy z OSP Sypniewo, którzy ugasili rozprzestrzeniający się ogień na polu. Z relacji druhów wynikało, że podpalenia miał dokonać nieletni, który wcześniej przebywał w tym miejscu z grupą rówieśników"- informuje asp. Damian Pachuc, oficer prasowy Policji w Złotowie.
"Policjanci dotarli do 12-latka który przyznał się, że za pomocą zapalniczki rozpalił ogień, w wyniku czego w szybkim tempie zapaliło się siano leżące na polu. Gdy ogień zaczął się rozprzestrzeniać nieletni przestraszyli się i uciekli. Poinformowali o tym swoich rodziców, którzy wezwali służby"- dodaje. "Na szczęście w tym przypadku obyło się bez dużych strat i ofiar"- kończy.
Teraz sprawą nieletniego zajmie się sąd rodzinny.


