Apelują o nocny zakaz sprzedaży alkoholu na Jeżycach. "Negatywne skutki funkcjonowania całodobowego sklepu monopolowego"?
Pojawił się list otwarty w tej sprawie.
Wystosował go mieszkaniec Jeżyc Maciej Pawłowski - Mieszkając przy Rynku Jeżyckim od długiego czasu obserwuję negatywne skutki funkcjonowania całodobowego sklepu monopolowego na otoczenie i naszą dzielnicę. Burdy, wrzaski i bójki w nocy, przekleństwa, agresja, niedopałki papierosów, wymiociny, mocz, smród, zabrudzenia nawierzchni, to wszystko jest widoczne dla każdego z nas. Sam niejednokrotnie byłem zaczepiany przez pijanych klientów, a moje nastoletnie córki boją się korzystać z komunikacji miejskiej z Rynku po zmroku, gdyż padają ofiarą zaczepek. Teksty typu "wpie*dolić Ci?, "obci**niesz mi?" są kierowane do mężczyzn i kobiet. Każdy z moich sąsiadów i znajomych ma podobne odczucia. Interwencje policji i straży miejskiej nic nie dają, to jedynie doraźne środki, które nie likwidują sedna problemu - czytamy w liście mieszkańca Jeżyc.
Mężczyzna zwraca uwagę na fakt, że okolice Rynku Jeżyckiego po nocnych libacjach alkoholowych wyglądają tragicznie. Wszędzie można znaleźć mocz, wymioty i potłuczone butelki - Proszę iść i spojrzeć na okolice sklepu monopolowego całodobowego na Rynku i w innych miejscach dzielnicy? Czy tak powinno wyglądać centrum naszej dzielnicy? Czy muszą Państwo wyrażać zgodę, bo brak wprowadzenia ograniczenia mimo dyskusji, za taki poczytuję, na takie generatory patologii? Proszę poczytać o kryminologicznej teorii "wybitej szyby", jak takie miejsce, gdzie pojawia się nieporządek społeczny generują kolejne patologie, widać to doskonale w naszej dzielnicy - dodaje Maciej Pawłowski.
Mężczyzna przypomina, że prohibicję wprowadzono już w poznańskiej dzielnicy Łazarz oraz w wielu innych miastach w Wielkopolsce. Na Łazarzu obecnie nie można kupić alkoholu od godziny 22:00.
Na list otwarty Macieja Pawłowskiego odpowiedział Adam Dzionek, przewodniczący Zarządu Osiedla Jeżyce, przyznał, że zawsze był za prohibicją na Jeżycach - Głosowałem za wprowadzeniem i mnie nie trzeba przekonywać do słuszności stosowania ograniczeń w sprzedaży alkoholu. Uchwała nie uzyskała jednak poparcia wśród radnych poprzedniej kadencji nieznaczną ilością głosów. Wywołałem uchwałę na ostatniej sesji poprzedniej kadencji raz jeszcze i tam również jednym głosem przepadła. Mamy nowy skład rady i na najbliższej sesji w październiku raz jeszcze będę to wprowadzał do porządku obrad. Poinformuję o terminie sesji, gdyż głos mieszkańców zawsze jest w takim momencie ważny.
Najpopularniejsze komentarze