W Poznaniu zakończono gigantyczną inwestycję za miliony! W jej trakcie w kanałach ściekowych znaleziono m.in. kanapę
Aquanet przez kilka lat prowadził modernizację Kolektora Prawobrzeżnego I.
Prace związane z modernizacją rozpoczęły się w 2015 roku i właśnie się zakończyły. Prowadzono je blisko 10 lat i etapowano po to, by mieszkańcy nie odczuwali utrudnień związanych z robotami. Jak zdradza Anna Danek z Aquanetu, w ich trakcie znaleziono w kanałach ściekowych wiele śmieci. Sprzęt elektroniczny, opony czy ubrania już nikogo nie dziwią, ale natrafiono też na całą kanapę, co jest już nietypowym odkryciem w kanałach.
- Śmieci to jedno, uszkodzenia wynikające z wieloletniej eksploatacji to drugie. Stan techniczny kolektora pogarszał się wraz z upływem lat. Pierwsze odcinki powstawały już w latach 50., ostatnie pod koniec lat 70. ub. wieku. Renowacja stała się koniecznością. Chodzi o przeszło 10-kilometrowy kanał, który odprowadza ścieki ze znacznej części Poznania oraz kilku ościennych gmin: Suchego Lasu, Tarnowa Podgórnego, Swarzędza, Lubonia, a także z południowego obszaru gminy Czerwonak. Ściek trafia do obiektu w Koziegłowach. Prace zostały zaplanowane tak, by ściek cały czas był odprowadzany, a praca oczyszczalni pozostała niezakłócona - wyjaśnia Aquanet.
Prace podzielono na pięć etapów. - Każdy kolejny odcinek musiał zostać w pierwszej kolejności tymczasowo odcięty od sieci i oczyszczony. Żeby to było możliwe wykonawca budował murowaną zaporę wewnątrz kanału lub stosował korek pneumatyczny, a także tworzył by-pass, czyli system pomp i rurociągów na powierzchni. Dzięki temu mogliśmy przekierować ściek z zajętej nitki do czynnego przewodu, nie zakłócając tym samym pracy sieci - podkreśla Danek. Całość kosztowała ponad 72 miliony złotych.
W każdym etapie najpierw odcinano fragment planowany do wyremontowania, a następnie po jego opróżnieniu oceniano w jakim jest stanie. To od stanu kanału zależało w jakiej technologii odbywać się będzie modernizacja. Na niektórych odcinkach w istniejące rury wmontowywano kolejne rury, a na innych używano rękawa z włókna szklanego nasączonego żywicą poliestrową utwardzanego światłem UV. - Do renowacji kolektora w niektórych przypadkach wykonawca musiał zastosować rękaw innego rodzaju - filcowy nasączony żywicą poliestrową. W tym przypadku do utwardzenia używa się gorącej wody i wprowadza się go do kanału metodą inwersji. Technologia sprawdziła się w miejscach, gdzie elementy kolektora uległy nieznacznym przesunięciom. Materiał jest bardziej elastyczny i jeszcze przed utwardzeniem dobrze dopasowuje się do nierównej powierzchni.
Równocześnie natryskom poddawano komory i studnie. Dzięki temu zyskały one powłokę zabezpieczającą beton przed działaniem ścieków.
Do zrobienia było sporo, bo największe rury kanalizacyjne w Poznaniu mają 2,5 metra średnicy. Prostokątne kanały mają wymiary 3,2 na 2,6 metra. Okazało się, że prace były niezbędne, bo w wielu miejscach kolektor był już w złym stanie. - W kolejnych latach nie tylko mogło dochodzić do częstszych awarii, zatorów i częściowych podtopień. Realne byłoby doprowadzenie do całkowitego zniszczenia kanału. Postępująca degradacja uniemożliwiłaby także zastosowanie technologii bezwykopowych, a co za tym idzie prace przyniosłyby nieporównywalnie większe uciążliwości dla poznaniaków.