Przez nieuwagę zostawiła torebkę na przystanku. Dzięki nagraniom wiadomo, kto ją zabrał
Wśród podejrzanych 11 i 12-latek i partner ich babci.
W ubiegłym tygodniu policjanci z Szamotuł otrzymali zgłoszenie o kradzieży torebki z zawartością m.in. pieniędzy oraz karty płatniczej. Pokrzywdzona nastolatka przez nieuwagę pozostawiła ją na przystanku autobusowym. Gdy po chwili po nią wróciła, torebki już nie było.
"Gdy dzielnicowi przejrzeli nagrania, które zarejestrowały zdarzenie, okazało się, że torebkę zabrało dwóch nastolatków razem z dorosłym mężczyzną. Cała trójka rozmawiała ze sobą, obserwując torebkę. Wyglądało, jakby sprawdzali, czy ktoś jej pilnuje. Mężczyzna odszedł na bok i obserwował teren, będąc cały czas w kontakcie z chłopcami. Gdy nieletni zabrali torebkę, pobiegli prosto do mężczyzny i razem odeszli z miejsca" - informuje st. asp. Sandra Chuda, oficer prasowy policji w Szamotułach.
Po przeanalizowaniu nagrań i wizerunku sprawców, funkcjonariusze ustalili, gdzie mężczyzna może przebywać. Policjanci natrafili na całą trójkę na jednej z szamotulskich ulic. "Byli to 42-latek oraz wnukowie jego partnerki w wieku 12 i 11 lat. Trójka nie miała już przy sobie torebki, gdyż zdążyli pozostawić ją w domu. Mundurowi przekazali nastolatków rodzicom, a 42-latek trafił na komendę Policji" - dodaje rzeczniczka.
"Funkcjonariusze odzyskali skradzioną torebkę wraz z jej zawartością. Okazało się, że początkowo brakowało około 300 zł. Jednak podczas dalszych czynności w miejscu zamieszkania 42-latka, dzielnicowi odzyskali również pieniądze. Mienie wróciło więc do właścicielki"- tłumaczy.
42-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Jak wynikało z zebranych materiałów, do czynów doszło wspólnie i w porozumieniu z nieletnimi. Nimi zajmie się sąd rodzinny.