Dziwnie zachowujący się mężczyzna z raną szyi w centrum. "Towarzyszył mu piesek zakochany we właścicielu"

Interweniowali strażnicy miejscy.
We wtorek rano do Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie o dziwnie zachowującym się mężczyźnie, który poruszał się po centrum Poznania i miał sprawiać wrażenie, jakby nie wiedział, gdzie jest. Wiadomo było, że towarzyszy mu piesek. - Interweniowali strażnicy z referatu Interwencyjno-Drogowego. Mężczyznę zastali na ul. Towarowej ze świeżą raną na szyi, ledwo trzymającego się na nogach, bo jak się okazało z 4 promilami w wydychanym powietrzu. Przemiły Ślązak wybrał się na spacer z Tosią - podaje SM. - W związku ze stanem 60-latka strażnicy wezwali ratowników medycznych. Zadecydowano o przewiezieniu mężczyzny do ODON - dodaje.
Jak wynika z relacji mundurowych, piesek o imieniu Tosia jest absolutnie zakochany w swoim właścicielu. Suczka nie opuszczała pana nawet na moment. - Niestety musi poczekać w Schronisku dla zwierząt w Poznaniu, aż właściciel po nią wróci - kończy.