Podopieczna DPS-u po latach wróciła do matki. Siostry Serafitki są zawiedzione, dziewczyna zamiast podziękować oskarżyła je o kradzież
Chodzi o Dom Pomocy Społecznej przy ul. Świętego Rocha w Poznaniu prowadzony przez Siostry Serafitki.
Do Sióstr Serafitek nierzadko trafiają osoby w potrzebie. Tym razem była to dorosła dziewczyna, która na mocy postanowienia Sądu wróciła po roku do swojej mamy.
- Już dawno nie było nam tak przykro. Jedna z naszych dorosłych mieszkanek na mocy postanowienia Sadu ostatecznie wróciła do swojej mamy. Sprawa trwała prawie rok. Nie jest nam przykro z tego powodu, że wróciła do mamy. Z tego powodu się cieszymy, ale po rocznym urlopowaniu przez swojego opiekuna prawnego do domu mamy, dziś nawet nie przyszła po swoje rzeczy osobiste i powiedzieć zwykłe słowo "dziękuję" za lata spędzone u nas. Doczekałyśmy się tylko oskarżeń, że okradłyśmy ją z jej odzieży, która tak naprawdę była zakupiona za pieniądze Domu Pomocy lub otrzymana od darczyńców. Jej typowo osobiste rzeczy oraz telewizor, który kupiła za swoje pieniądze oczywiście przetrzymywałyśmy i oddałyśmy wszystko. Cóż, czasem i tak bywa, że za pomoc dostaje się w policzek - napisały Siostry w social mediach.
Najpopularniejsze komentarze