Były zastępca prezydenta Poznania ma nową pracę. Dość zaskakującą
Zaskoczenie wynika z faktu, że jeszcze kilka tygodni temu sugerowano mu dbanie o interesy deweloperów.
Bartosz Guss, bo o nim mowa, przez lata (konkretnie od 2018 roku) był zastępcą Jacka Jaśkowiaka. W samym Urzędzie Miasta pracował zdecydowanie dłużej - od 2000 roku. Przed objęciem stanowiska zastępcy prezydenta był szefem Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.
W ostatnich miesiącach o Gussie było głośno, bo zrzucano na niego odpowiedzialność za wydanie pozwolenia na budowę hotelu przy Malta Ski. Inną sprawą był list, jaki miał wysłać do ministra rozwoju i technologii w sprawie opóźnienia wejścia w życie przepisów uderzających w branżę "patodeweloperów". Wiele osób mówiło, że dobro deweloperów stawiał ponad dobrem mieszkańców.
Przy okazji wyborów samorządowych pojawiły się doniesienia, że Guss nie będzie już zastępcą Jaśkowiaka. Wróżono mu posadę prezesa Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych lub ewentualnie miejsce w zarządzie MTP. Ostatecznie jednak Guss pożegnał się z miejskimi funkcjami.
Jak podaje Głos Wielkopolski, Bartosz Guss został dyrektorem generalnym w Polskim Związku Firm Deweloperskich, który zrzesza ponad 300 deweloperów. W rozmowie z dziennikiem Guss tłumaczy, dlaczego zabiegał o opóźnienie wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących prowadzenia inwestycji mieszkaniowych. Przyznaje, że gdyby do opóźnienia nie doszło, wszystkie inwestycje, w tym samorządowe, byłyby zagrożone. Doszłoby do opóźnień, bo projekty musiałyby być zmieniane, a to oznaczałoby wstrzymanie prac. Zaznacza też, że jego aktualna funkcja nie jest nagrodą za "ratowanie interesu deweloperów". Ma skupić się na tym, by branża współpracowała z samorządami i rządem w celu wypracowania najlepszych rozwiązań.
Najpopularniejsze komentarze