Nietypowa karteczka informacyjna dla klientów napisana gwarą poznańską. "Dobrze, że Duda tego nie widział"
Jedni uwielbiają ją, drudzy nienawidzą.
Chodzi oczywiście o gwarę poznańską. Poznań ma już na swoim koncie książkę napisaną gwarą poznańską, to "Książę Szaranek", który jest odpowiednikiem "Małego księcia". Książka wzbudziła duże zainteresowanie, gdy pojawiła się na rynku - Niełatwego zadania przełożenia książki na gwarę wielkopolską podjął się mistrz poznańskiej mowy, pisarz i publicysta Juliusz Kubel - tak o książce pisało wydawnictwo.
W Poznaniu można kupić nawet gadżety z gwarą poznańską. Kubki z napisami wywołują uśmiech wśród turystów, dla których słowa typu "szneka, prycza, czy skład" brzmią komicznie.
Teraz na rynku Wildeckim jeden ze sprzedawców postanowił napisać informację dla klientów stosując gwarę poznańską.
"Tey! Tutey zabulisz kartum i blikiem" - karteczka z takim napisem wisi na straganie. Zauważył ją mieszkaniec Wildy i postanowił podzielić się znaleziskiem na platformie sąsiedzkiej.
Takie informacje, to tylko na rynku Wildeckim. Dobrze, że Duda tego nie widział, jak był w Poznaniu, bo jeszcze nam zdelegalizuje gwarę poznańską! - skwitował autor zdjęcia.
Najpopularniejsze komentarze