Reklama

Jedyne polskie węże jadowite mają gody. Czy mamy czego się bać?

fot. dr Anna Kubicka
fot. dr Anna Kubicka

Możemy je spotkać między innymi w lasach.

Kolejne ciepłe, wiosenne dni to świetna okazja, by z bliska przyjrzeć się naszym rodzimym gadom, w tym w szczególności wężom. W Polsce to zaledwie pięć gatunków, w tym dwa zaskrońce - zaskroniec zwyczajny i zaskroniec rybołów, gniewosz plamisty, wąż Eskulapa i jedyny krajowy jadowity gatunek czyli żmija zygzakowata. To gatunek, który budzi emocje, ale czy należy się go bać?

Jak informuje dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii UPP, żmija zygzakowata to niewielki wąż, u którego samce osiągają średnią długość do 50 centymetrów, a samice do 60 cm. Osobniki są brązowe i szare, rzadziej czerwonawe lub całkowicie czarne (tzw. melanistyczne) Żmije rozpoczynają swoją aktywność często nawet pod koniec lutego, gdy zalegają jeszcze płaty śniegu. Jako pierwsze budzą się samce, a następnie samice.

"W populacjach żyjących w Wielkopolsce, jako pierwsze zawsze obserwujmy osobniki melanistyczne. Wiosną, gdy roślinność dopiero rozpoczyna intensywny wzrost, znacznie łatwiej jest wypatrzeć żmiję wygrzewającą się w porannych promieniach słońca. Paradoksalnie to właśnie pogoda w tzw. "kratkę" sprzyja obserwacjom, tych budzących niepokój zwierząt, ponieważ ich aktywność ściśle zależy od temperatury otoczenia i możliwości wygrzania się" - informuje zoolog.

Żmije niegdyś występowały na terenie całego kraju ich populacja z roku na rok zanika. Obecnie gatunek ten, jak wszystkie żyjące w kraju rodzime gatunki płazów i gadów jest chroniony. W Polsce nadal znane są miejsca, gdzie wydaje się, że gatunek ten ma się dobrze (Sudety, Karpaty), ale w wielu regionach stał się rzadki (np. Wielkopolska). "Wąż ten nie stanowi dla nas zagrożenia, o ile nie próbujemy go łapać czy niepokoić. Przypadki ukąszeń dotyczą właśnie zazwyczaj takich bezmyślnych zachowań, rzadziej - przypadków nadepnięcia na węża. Napotkany przez człowieka wąż, niezależnie od gatunku, zazwyczaj instynktownie szybko ucieka lub gdy ryzyko ze strony człowieka jest z perspektywy gada duże, zaczyna syczeć, dając o sobie znać. Jad to bardzo kosztowna energetycznie substancja, niezbędna żmii do polowania dlatego jej użycie w stosunku do człowieka jest zawsze ostatecznością. Chociaż i tak często może skończyć się tzw. suchym ukąszeniem (tj. bez wprowadzenia jadu)" - tłumaczy dr Kaczmarski.

Jest też apel, by jeśli wiemy, że taki gatunek występuje w naszej okolicy, uważać na psy podczas spaceru, a samemu zakładać obuwie zakrywające kostkę. Należy edukować też dzieci.

"W przypadku ukąszenia konieczna jest konsultacja z lekarzem i leczenie objawów. Jednak dla zdrowej osoby ukąszenie nie stanowi bezpośredniego ryzyka utraty życia, a przypadki śmiertelne są niezwykle rzadkie" - dodaje dr inż. Mikołaj Kaczmarski.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

19℃
10℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
24 km
Stan powietrza
PM2.5
6.83 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro