"Biłam kiedy zasłużył". Seniorka i jej syn mieli znęcać się nad Łatkiem na oczach chorego chłopca
Dwie osoby usłyszały prokuratorskie zarzuty.
Jak już informowaliśmy na łamach epoznan.pl, w maju ubiegłego roku wolontariusze Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy Dla Zwierząt Help Animals interweniowali w jednej z podkaliskich miejscowości. "Według zgłoszenia starsza kobieta znęcała się nad psem poprzez uderzanie furtką po żebrach, bicie kijem... Na miejscu zastaliśmy starszego, zaniedbanego psa - Łatka. Okazało się, że na posesji przebywa także młody psiak - Reksio. Z informacji, jakie otrzymaliśmy wynikało, że kobieta jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką. Podczas rozmowy wykrzyczała, że biła psa kiedy zasłużył. Oba psy zabraliśmy" - relacjonowali na portalu społecznościowym.
Zwierzęta zostały odebrane i przekazane w bezpieczne miejsca. Kilka dni później w sprawie pojawiły się nowe fakty. Jak ustalili dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej, 76-latka mieszkała z synem, synową i wnukiem. "Z relacji mamy dziecka wynikało, że zachowanie babci bardzo źle wpływa na stan zdrowia chłopca, który choruje na serce. Wielokrotnie proszono babcię, żeby zostawiła zwierzęta w spokoju, ale prośby nie pomogły" - powiedziała PAP Anna Małecka z kaliskiego stowarzyszenia.
Dziś pojawiły się nowe informacje w sprawie. "76-letnia matka i jej syn usłyszeli zarzuty znęcania się nad dwoma psami" - poinformował w środę w rozmowie z PAP prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Dodał, że przemoc polegała na znęcaniu psychicznym i fizycznym. Zwierzęta były głodzone, zaniedbane i bite. Odpowiedzialność spadła też na syna kobiety, choć nie był on właścicielem zwierząt. "Czy ktoś jest właścicielem, czy opiekunem ma drugorzędne znaczenie w tej sprawie. Celem jest zweryfikowanie zachowania wszystkich osób, które zadają ból zwierzęciu" - prok. Kubiak.
Najpopularniejsze komentarze