Widział jak jego auto odjeżdżało spod posesji. Właściciel Jeepa ruszył w pościg
31-latek może odpowiadać nie tylko za kradzież.
21 marca przed południem jarocińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu marki Jeep Cherokee o wartości 70 tys. zł, który stał zaparkowany przed jedną z posesji w Jarocinie. Właściciel poinformował, że samochód wraz z kluczykami zostawił na chwilę przed posesją. Gdy z niej wyszedł, zauważył, że auto odjeżdża.
Mężczyzna natychmiast wsiadł do innego samochodu i jechał za sprawcą kradzieży informując jednocześnie o zdarzeniu policję i podając kierunek, w jakim złodziej się oddala.
"W pościg za sprawcą kradzieży natychmiast zadysponowano patrole policji. Uciekający skradzionym pojazdem zatrzymał się, po ujechaniu kilkunastu kilometrów, na ogrodzeniu jednej z posesji w Stęgoszy. Gdy policjanci dotarli na miejsce, sprawca kradzieży nadal siedział wewnątrz Jeepa. Od mężczyzny, którym okazał się być 31-letni mieszkaniec gminy Żerków, wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mężczyzna odmówił jednak poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, w związku z czym w szpitalu pobrano mu krew do badań" - relacjonuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy policji w Jarocinie.
"Mężczyzna został przewieziony do jarocińskiej komendy. Policjanci prowadzący sprawę kradzieży ustalili, że 31-latek posiada dożywotni zakaż prowadzenia pojazdów mechanicznych" - dodaje.
31-latek usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Grozi mu nawet 5 lat więzienia. Jeśli okaże się, że w momencie ich popełnienia był pijany, będzie odpowiadał również za prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu.