4-latka wpadła do kotła z gorącą zupą. Są nowe informacje
Do sprawy odniosła się policja.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek po południu na terenie restauracji w miejscowości Pępowo w powiecie gostyńskim . O zdarzeniu jako pierwszy poinformował ostrow24.tv. Jak mogliśmy przeczytać "4-latka wpadła do kociołka, w którym był gotowany żurek" .
Na miejsce wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe. Dziewczynka z poparzeniami trafiła do ostrowskiego szpitala. Jak już informowaliśmy, wcześniej o zdarzeniu nie informowano policji. Funkcjonariusze w sobotę zajęli się wyjaśnieniem sprawy.
Jak informuje PAP, są już pierwsze ustalenia. "Okazało się, że córka właściciela lokalu wbiegła na teren restauracyjnej kuchni i wpadła do kotła z gotującą zupą. Ten kocioł został na chwilę odstawiony na ziemię" - mówi dziennikarzom podkom. Monika Curyk, oficer prasowy policji w Gostyniu. Wstępnie ustalono, że był to nieszczęśliwy wypadek.
"Dziewczynka doznała poparzeń poniżej 50 procent powierzchni ciała. Jej stan zdrowia jest poważny, leczenie będzie długofalowe" - powiedział w rozmowie z Polsat News ordynator Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim, dr n. med. Witold Miaśkiewicz.