Kandydat PiS na prezydenta Poznania stwierdził, że Jaśkowiak rezygnując z debaty w radio, rzucił w kąt bokserskie rękawice. "Taki walczak, a boi się"
Nie milkną echa wtorkowej rezygnacji wszystkich kandydatów na prezydenta Poznania z debaty w TOK FM.
Wszyscy kandydaci oprócz Zbigniewa Czerwińskiego zrozumieli, dlaczego Jacek Jaśkowiak zrezygnował z debaty, o czym redakcja epoznan.pl pisała tutaj.
Zaczęło się od tego, że Łukasz Garczewski poinformował w social mediach, iż jako jedyny kandydat na prezydenta Poznania został wykluczony z debaty w radio TOK FM. Obecny prezydent Jacek Jaśkowiak szybko zareagował na wpis Garczewskiego i zaproponował mu oddanie swojego miejsca w debacie. Ten jednak nie zgodził się, ponieważ stwierdził, że debata bez wszystkich kandydatów na prezydenta nie ma sensu, ponieważ debata powinna mieć formę dyskusji, sporu, czy wymiany poglądów oraz przedstawienia planu działania dla miasta Poznania. W ślad za Garczewski poszli pozostali kandydaci, łącznie z Jackiem Jaśkowiakiem i nie pojawili się na debacie prezydenckiej w TOK FM.
Tylko Zbigniew Czerwiński wykorzystał rezygnację Jacka Jaśkowiaka z debaty i napisał w social mediach post mający na celu poddanie w wątpliwość ducha walki obecnego prezydenta Poznania - Jaśkowiak rzucił swoje rękawice bokserskie w kąt i wycofał się z dzisiejszej debaty kandydatów w TOK FM. Taki walczak, a boi się paru trudnych pytań i to w stacji, która mówiąc delikatnie Pana Jacka skrzywdzić nie pozwoli. Jest jeszcze kilka debat przed nami. Może starczy odwagi? - zadał retoryczne pytanie kandydat PiS i dodał, że kandydatowi na urząd prezydenta Poznania nie wolno rezygnować z dyskusji o swoim mieście. Po czym zadeklarował swoją obecność w radio TOK FM.
Jeden z mieszkańców Poznania skomentował wpis kandydata PiS - Brzydko. Woli Pan debatować w mniejszym gronie, niż być za debatą z wszystkimi konkurentami i wywierać presję na radio.
Zbigniew Czerwiński ubiega się o fotel prezydenta Poznania z ramienia KKW Zjednoczona Prawica Poznań.
Najpopularniejsze komentarze