Obcokrajowiec notorycznie jeździł pijany autem po podpoznańskiej miejscowości. W końcu go deportowano
I ma zakaz wjazdu do Polski.
Na początku lutego kierujący peugeotem poruszający się po podpoznańskim Baranowie miał problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Uwagę zwracało to, że jechał slalomem. Zauważyli to policjanci, którzy zatrzymali go do kontroli. - W trakcie rozmowy z kierowcą mundurowi wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu z ust. Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenie policjantów i wykazało prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jego nieodpowiedzialna podróż wówczas się zakończyła. Usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości - wyjaśnia Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Szybko okazało się, że nie był to jednorazowy wybryk. 30-letni Ukrainiec był wcześniej wielokrotnie zatrzymywany za jazdę pod wpływem alkoholu, nawet pomimo orzeczonego zakazu. - Z uwagi na notoryczne nieprzestrzeganie polskiego prawa, policjanci rozpoczęli procedurę weryfikującą, czy wobec mężczyzny można sporządzić wniosek o zobowiązanie cudzoziemca do powrotu do swojego kraju. W wyniku podjętej pracy, funkcjonariusze stwierdzili, że zachowanie mężczyzny stworzyło realne zagrożenia bezpieczeństwa i porządku publicznego - dodaje.
Funkcjonariusze wystąpili do Straży Granicznej z wnioskiem o wydanie decyzji w sprawie zobowiązania mężczyzny do powrotu do ojczyzny. Już następnego dnia 30-latek pod eskortą strażników granicznych był eskortowany do swojego kraju. Ma też 3-letni zakaz wjazdu do Polski i na terytorium Schengen.
Najpopularniejsze komentarze