Reklama

Pasażerka o procedurach ewakuacyjnych na poznańskim dworcu: "uciekł mi pociąg, stan informowania absolutnie nieakceptowalny"

Zdjęcie ilustracyjne | fot. Łukasz Kędziora / Policja
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Łukasz Kędziora / Policja

Pasażerka była na Poznaniu Głównym w środę, gdy doszło tam do ewakuacji.

O tym, że na dworcu doszło do ewakuacji pisaliśmy w środę na epoznan.pl. Strażacy poinformowali nas, że był to fałszywy alarm, ale rzecznik PKP później przekazał nam, że system przeciwpożarowy zadziałał prawidłowo, bo w jednym z pomieszczeń gospodarczych czujnik dymu wykrył dym. Jedną z osób, która w chwili ewakuacji przebywała w obiekcie, była nasza Czytelniczka Anna. Ma kilka uwag do całej procedury. - Po pierwsze, zaskakujące jest, że komunikat wzywający do natychmiastowego opuszczenia dworca nadawany jest wyłącznie w języku polskim, a nie dodatkowo chociażby po angielsku. To jest jednak dworzec, a więc miejsce, gdzie może przewijać się wielu obcokrajowców. W trakcie ewakuacji minęłam kilka osób pochodzących ewidentnie z innych krajów, które nadal kierowały się w stronę dworca i wyglądały na kompletnie skołowane co do tego, co się dzieje - wyjaśnia.

- Po drugie, chciałabym zwrócić uwagę, że poza komunikatem "wykryto niebezpieczeństwo, prosimy natychmiast opuścić dworzec" nie pojawiają się ŻADNE instrukcje dla podróżnych, co mają robić. Niestety przez to uciekł mi pociąg. Pociąg miał odjechać z peronu 1 (znajdującego się bezpośrednio pod "chlebakiem"). Na 10 minut przed godziną odjazdu mojego pociągu rozległ się alarm wzywający do ewakuacji. W tym czasie przebywałam w hali głównej dworca. Zgodnie z instrukcją opuściłam dworzec, wychodząc na Most Dworcowy. Do głowy by mi nie przyszło, że w sytuacji alarmu mam zejść na peron (znajdujący się tuż pod budynkiem, którego alarm dotyczył, więc przepraszam za bezpośredniość, ale w sytuacji realnego zagrożenia budynek mógłby się na ten peron po prostu zawalić). Dla porównania, gdyby w moim bloku rozległ się alarm przeciwpożarowy, nikt przy zdrowych zmysłach nie zjeżdżałby do garażu podziemnego - dodaje. - Po zakończeniu akcji strażaków, kiedy udałam się na peron 1, okazało się, że mój pociąg odjechał. Nie byłam jedyną osobą, która była tym zdziwiona. Wraz z innym podróżnym zagadnęliśmy przechodzącą konduktorkę, która poinformowała nas, że "no tak, pojechał, bo perony to nie dworzec, a my mogliśmy przejść przejściem podziemnym". Pytanie: skąd mieliśmy się o tym dowiedzieć? Skąd podróżny ma wiedzieć, że perony to nie dworzec, i co w takim razie obejmuje, w razie alarmu, definicja dworca? - zastanawia się.

Czytelniczka zwraca też uwagę, że po akcji strażaków nie nadano żadnego komunikatu z informacją o tym, że akcja się zakończyła i można wrócić do obiektu. Ludzie sami zaczęli w końcu wchodzić do dworcowego budynku. - To jakieś nieporozumienie, że nie jest nadawany komunikat o odwołaniu alarmu. Uważam, że jest to sytuacja skandaliczna. Przez tak drobną rzecz wiele osób nie wie co robić i w konsekwencji nie zdążyło na pociąg - zaznacza. - Dlaczego komunikaty są tak niejasne i nie dają podróżnym wskazówek co do tego, czy mają udać się na perony, a jeśli tak - to jaką drogą (bo ich pociągi odjadą o czasie), czy może mają całkowicie opuścić dworzec (również perony), bo ruch pociągów zostanie wznowiony dopiero po odwołaniu stanu alarmowego. Obecny stan informacji co do kursowania pociągów na dworcu głównym w stanie alarmu jest w mojej ocenie absolutnie nieakceptowalny - kończy.

Zapytaliśmy o procedurę ewakuacyjną w PKP. - Komunikat DSO ("Uwaga, uwaga! W budynku wykryto zagrożenie. Prosimy spokojnie opuścić budynek") był wyraźny i zawierał informację, jak mają postępować pasażerowie i inni użytkownicy dworca - tłumaczy nam Michał Stilger, rzecznik PKP. - W komunikacie znalazła się informacja, że chodzi o budynek dworca, nie o perony czy inne części stacji lub Most Dworcowy. Z Mostu Dworcowego na perony prowadzą schody stałe, którymi również można się przemieścić. Infrastruktura kolejowa w obrębie stacji Poznań Główny, w tym budynku dworca, jest dobrze oznaczona za pomocą znaków, które ułatwiają poruszanie się w tym miejscu - dodaje.

Stilger przekazał nam, że jeśli chodzi o odwołanie alarmu - stosowna informacja została przekazana podróżnym przez ochronę budynku. Dodał, że PKP rozważają rozbudowanie komunikatów wygłaszanych DSO o wersję anglojęzyczną.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

24℃
12℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
17.83 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro