Dzikie wysypisko na działce ZKZL. Kiedyś stały tu kontenery socjalne, teraz królują śmieci
Okazuje się, że problem jest złożony.
O sprawie poinformował nas Widz WTK, Marcin. - Podczas spaceru ulicą Średzką dotarłem do miejsca, gdzie znajdowały się kiedyś kontenery socjalne. Na miejscu zastałem duże wysypisko śmieci (opony, styropian, okna, itp.) - napisał.
Anna Nowaczyk ze straży miejskiej przyznaje, że mundurowi interweniowali w tym miejscu. - W ubiegłym roku jeden ze strażników ustalił jedną z osób, która zaśmiecała ten teren. Została ona ukarana - mówi. - Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, który jest właścicielem terenu, został natomiast zobowiązany do uprzątnięcia terenu. Padły też deklaracje, że teren zostanie ogrodzony, a nawet pojawią się tu kamery - dodaje.
Łukasz Kubiak z ZKZL wyjaśnia, że temat jest im znany i podjęto działania w tej sprawie. - Zamontowaliśmy na tym terenie kamery i przyłapaliśmy na gorącym uczynku kierowcę, który firmową ciężarówką wjechał na działkę i wyrzucił na niej odpady. Sprawa została przekazana policji i jest obecnie w toku - mówi.
ZKZL liczy na to, że fakt, iż teren jest monitorowany, zniechęci innych śmiecących do tego, by podrzucać tu odpady. Ogrodzenie nieruchomości, z wielu względów, jest trudne. Pojawiają się obawy o to, że płot zbyt lekkie konstrukcji szybko zostałby zniszczony, a wykonany z metalu mógłby... szybko trafić do skupu złomu. - Cały czas poszukujemy partnera, który zajmie ten teren. Co oczywiste, zostanie on wcześniej uporządkowany - zapewnia Kubiak.