Kirgizka urodziła w poznańskim szpitalu nie mając ubezpieczenia. Musi zapłacić nie tylko za poród, ale też opiekę nad dzieckiem
Na portalu siepomaga.pl utworzono zbiórkę.
Historia Rakhimy poruszyła serce wielu osób. Młoda Kirgizka przyjechała do Polski do pracy, by zapewnić lepszy byt swojej rodzinie, głównie dzieciom pozostawionym w Kirgistanie. Gdy jednak w kwietniu ubiegłego roku przyjechała do naszego kraju, nie wiedziała, że jest w ciąży. Nie zrezygnowała z legalnie podjętej pracy i wykonywała swoje obowiązki tak długo, jak była w stanie. Ostatni raz w pracy była w dniu porodu. To właśnie podczas pracy zaczęła rodzić.
- Rakhima urodziła synka w poznańskim szpitalu, na Polnej. Okazało się wtedy, że jej ubezpieczenie zdrowotne, które wykupiła przy organizowaniu wizy do Polski, nie obejmuje kosztów związanych z porodem i opieką szpitalną nad matką i dzieckiem... W pracy została zatrudniona jako studentka, bo pracodawca polecił jej zarejestrować się na uczelni (choć nie studiowała). Przez to również w pracy nie dostała ubezpieczenia, a sama wykupić go nie mogła - nie była zameldowana - podaje portal siepomaga.pl.
Kobieta musi teraz zapłacić za poród, ale też za opiekę szpitalną nad swoim synem. Według siepomaga.pl, to razem około 60 tysięcy złotych. Zbiórkę uruchomiono w ubiegłym tygodniu i w zaledwie kilka dni udało się uzbierać potrzebną kwotę. Pieniądze wciąż płyną i mają zostać przeznaczone na podstawowe potrzeby kobiety. A jej sytuacja jest trudna. Kobieta stara się jak może, choć urodziła 29 grudnia, już 1 stycznia wróciła do pracy, do magazynu. - Mieszka w hotelu pracowniczym w bardzo kiepskich warunkach, nie może zabrać tam synka. Chciałaby jak najszybciej wrócić z małym Adiletem do domu, do Kirgistanu. Tam już czeka rodzeństwo - dodaje.
Teraz, dzięki pieniądzom uzbieranym przez siepomaga.pl, kobieta z synem będą mogli wrócić do swojej ojczyzny. Obecnie trwa oczekiwanie na dokumenty dla jej dziecka. Zbiórka jest prowadzona TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze