Kirgizka urodziła w poznańskim szpitalu nie mając ubezpieczenia. Musi zapłacić nie tylko za poród, ale też opiekę nad dzieckiem
![fot. siepomaga.pl](https://epoznan.pl/storage/gallery/107937/Une4qwImsradDhrsf93d1AkUcrpdzEmt_gallery.jpg?1706005895)
Na portalu siepomaga.pl utworzono zbiórkę.
Historia Rakhimy poruszyła serce wielu osób. Młoda Kirgizka przyjechała do Polski do pracy, by zapewnić lepszy byt swojej rodzinie, głównie dzieciom pozostawionym w Kirgistanie. Gdy jednak w kwietniu ubiegłego roku przyjechała do naszego kraju, nie wiedziała, że jest w ciąży. Nie zrezygnowała z legalnie podjętej pracy i wykonywała swoje obowiązki tak długo, jak była w stanie. Ostatni raz w pracy była w dniu porodu. To właśnie podczas pracy zaczęła rodzić.
- Rakhima urodziła synka w poznańskim szpitalu, na Polnej. Okazało się wtedy, że jej ubezpieczenie zdrowotne, które wykupiła przy organizowaniu wizy do Polski, nie obejmuje kosztów związanych z porodem i opieką szpitalną nad matką i dzieckiem... W pracy została zatrudniona jako studentka, bo pracodawca polecił jej zarejestrować się na uczelni (choć nie studiowała). Przez to również w pracy nie dostała ubezpieczenia, a sama wykupić go nie mogła - nie była zameldowana - podaje portal siepomaga.pl.
Kobieta musi teraz zapłacić za poród, ale też za opiekę szpitalną nad swoim synem. Według siepomaga.pl, to razem około 60 tysięcy złotych. Zbiórkę uruchomiono w ubiegłym tygodniu i w zaledwie kilka dni udało się uzbierać potrzebną kwotę. Pieniądze wciąż płyną i mają zostać przeznaczone na podstawowe potrzeby kobiety. A jej sytuacja jest trudna. Kobieta stara się jak może, choć urodziła 29 grudnia, już 1 stycznia wróciła do pracy, do magazynu. - Mieszka w hotelu pracowniczym w bardzo kiepskich warunkach, nie może zabrać tam synka. Chciałaby jak najszybciej wrócić z małym Adiletem do domu, do Kirgistanu. Tam już czeka rodzeństwo - dodaje.
Teraz, dzięki pieniądzom uzbieranym przez siepomaga.pl, kobieta z synem będą mogli wrócić do swojej ojczyzny. Obecnie trwa oczekiwanie na dokumenty dla jej dziecka. Zbiórka jest prowadzona TUTAJ.
Najpopularniejsze komentarze