Reklama
Reklama

Skatepark na Ratajach czyli lepsze czasy dla sportu w Poznaniu

Dobra wiadomość dla miłośników bmx-a, rolek i deskorolki. "Stawiający na sport" Poznań wreszcie doczekał się Skateparku z prawdziwego zdarzenia. Nazywa się "Wyspa" i został otwarty na os. Piastowskim na terenie Ośrodka Przywodnego Rataje w Poznaniu.

"Wyspa" jest największym skateparkiem w Polsce, powstała na obejmującym pół hektara terenie dawnego basenu i posiada 18 nowoczesnych figur do wyczynowej jazdy. Powstał nie tylko dla rekreacji i doskonalenia umiejętności. Odbywać się będą na nim warsztaty z jazdy dla starszych dzieci, a wszystkie figury zostały też ustawione tak, by można było na nich rozgrywać profesjonalne zawody. Skateparfk będzie czynny codziennie od godz. 9.00 do 22.00.Projekt "Wyspy" został zrealizowany przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji przy wsparciu oddolnej inicjatywy samych pasjonatów sportów ekstremalnych. Jak nam powiedział wicedyrektor POSiR Maciej Mielęcki, ludzie ci sami wymyślili jak będzie wyglądał obiekt i zobowiązali się nim opiekować. Niektórzy np. będą mieli darmowy karnet za sprzątanie lub pilnowanie porządku. Ustalili też własne reguły, których będą pilnować, np. obowiązku jeżdżenia w kaskach. Część z nich przygotowuje się w tej chwili do zaadaptowania stojącego przy wejściu na "Wyspę" starego magazynu na chlor pod sklepik, a inny pasjonata zrobił "Wyspie" profesjonalną stronę internetową.

Pierwsze rysunki figur stojących dziś w nowym Skate Parku powstawały w domu Rafała Dutkiewicza. On i jego kolega Marcin Wróblewski jeżdżą na bmx-ach i od dawna pracują w Ośrodku Przywodnym Rataje. To oni wykorzystali właściwy moment na to, by podsunąć zarządowi POSiR pomysł skateparku. Kolejna faza projektowania miała charakter prawdziwej burzy mózgów z udziałem większej ilości fanów różnego rodzaju wyczynowych sportów oraz profesjonalnej firmy projektującej skateparki. Ścierały się różne idee. Chociaż "Wyspa" została stworzona głównie z myślą o bmx-ach, na wysokie rampy da się także wjechać na rolkach. Dla fanów desek zostały ustawione specjalne niższe przeszkody, ale i wielu z nich za pewne będzie też skakać po najwyższych obiektach.

Dyrektor POSiR Janusz Rajewski powiedział nam, że we wstępnej fazie projektu Ośrodek przymierzał się do utworzenia skateparku pod wiaduktem Trasy Katowickiej. Okazało się to zbyt skomplikowane ze względu na stan własnościowy tamtejszych terenów. W końcu wybrano rozwiązanie "kalifornijskie", tzn. zaaranżowanie w tym celu starej niecki basenu. Istniejąca kiedyś w miejscu "Wyspy" odkryta pływalnia miała pewien problem konstrukcyjny. Do basenu zbudowanego w dole zejścia do Warty napływały wody gruntowe i nie nadawał się przez to do kąpieli. Chociaż nie dało się tego problemu rozwiązać, przez dłuższy czas część radnych i mieszkańców osiedla nie chciała się pogodzić z zamianą przeznaczenia tego miejsca. W końcu jednak, po 4 latach planowania, roku starań o finansowanie z kasy miasta i trwających pół roku pracach budowlanych, skatepark stoi w całej okazałości. Kosztował 1,2 mln zł, z czego 600 tys. wydano na stojące na nim figury. Dopytany o koszty utrzymania obiektu, Rajewski powiedział, że koszty obiektu udźwignie Ośrodek Przywodny Rataje. "Wyspa" została oddana pod opiekę użytkowników i od nich też zależy, jak długo postoi. Dyrektor dodał, że dobrze wspomina współpracę z nimi przy utrzymaniu wcześniejszego, mniejszego skateparku. W ten weekend w ośrodku oddano do użytku publicznego także 3 zasypane piaskiem boiska do gry w piłkę plażową. Znajdują się też korty tenisowe, nowoczesne tory bowlingowe, boiska do piłki nożnej i koszykówki oraz klub fitness dla kobiet. W najbliższym czasie ruszy budowa niewymiarowego stadionu dla młodzieży.

Fani bmx-a, rolek i deski, których jest w Poznaniu prawdopodobnie o wiele więcej niż kajakarzy i wioślarzy razem wziętych, wreszcie doczekali się otwarcia profesjonalnego miejsca do trenowania. Czy to dla nich rewolucja? Z pewnością wszyscy chętnie wypróbują "Wyspę". Na pewno jednak nie znikną z Placu Wolności, pomnika Armii Poznań i innych poznańskich "miejscówek". Dla części pytanych przeze mnie fanów deskorolki nie jest ona sportem, który może się zadowolić nawet półhektarowym, najlepszym w Polsce "boiskiem". Część z nich mówi o swej dyscyplinie raczej jak o stylu życia, na który się składa m.in. wychodzenie w przestrzeń miejską i jej inne postrzeganie. Wielu ludzi bezustannie szuka nowych "miejscówek" nawet w innych miastach. Czasem jest to podróż wypełnionym rowerami busem na drugi koniec Europy lub szukanie ciekawego placyku gdzieś w Polsce, z którego film jacyś rolkarze umieścili w Internecie. Podczas sobotniego otwarcia "Wyspy", na parkingu można było dostrzec rejestracje m.in. ze Szczecina i Wrocławia. Usłyszałem później, że jedną z najsłynniejszych "miejscówek" w Polsce był kiedyś Plac Wolności, gdy jeszcze przykrywały go proste, marmurowe płyty w stylu z poprzedniej epoki. Podobno innym poznańskim "przebojem" był też placyk pod Novotelem. Jeszcze 3 lata temu przychodziło tam pojeździć w ciągu dnia nawet 50 osób. Później deskorolkowy postanowili "stuningować spot" i dobudowali murek z kilku połączonych cementem granitowych bloków. Później musieli się stamtąd wynieść. Popularniejsze miejsca zaczynają oczywiście zwracać uwagę Straży Miejskiej, stróżów i Policji. Służby mundurowe trudnią się spisywaniem bywalców "miejscówek" w mniej lub bardziej eleganckim stylu. Czasem po prostu proszą o to, by chłopaki odjechały gdzieś na chwilę, "bo jakaś baba się skarżyła". Jedna z osób obecna na otwarciu "Wyspy" opowiedziała mi też, że ważne, by "nie spalić miejscówki", tzn. nie przebywać na niej za długo, ponieważ zwróci to większą uwagę Policji i przez to inni sobie już na niej nie pojeżdżą. Dla deskorolkarzy największym utrudnieniem w centrum Poznania pozostaje jednak wszędobylska kostka brukowa. Jeden z nich powiedział mi, że jednak mając do wyboru taką kostkę, lub obowiązkowy kask w wydzielonym, płatnym skateparku, z pewnością od czasu do czasu się pomęczy też gdzieś w centrum. Zapytany, czy wobec tego ławki na Placu Wolności będą nadal połamane, odpowiedział, że to nie lekkie deskorolki wywołują największe szkody, a czasem wręcz główne spustoszenie sieją ludzie wychodzący w piątkową noc z pubu lub dyskoteki.

Nie trzeba się w każdym razie martwić o ewentualny brak popularności "Wyspy" na Ratajach. Przed jej powstaniem fani deski, rolek i bmx-a mieli do wyboru dwie rampy w parku przy ul. Bukowskiej i duży, choć słabo zagospodarowany skatepark w Suchym Lesie. Był też dobry, chociaż już po dwóch latach wysłużony, drewniany skatepark w Koziegłowach i rampy dla rowerów na squocie Rozbrat. Tym czasem już wkrótce ma być zlikwidowany tor dla deskorolek na parkingu Kinepolis. Nowy skatepark będzie więc prawdziwą "Wyspą", na której wielu ludzi będzie się mogła dobrze bawić i wyszaleć. Chociaż pewnie nie znikną z miejskiego krajobrazu, prawdopodobnie będą od dziś na Ratajach chętniej i częściej bywać.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
19.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro