Second hand w Poznaniu zamknął się i zostawił po sobie porozrzucane ubrania. Interweniowała nawet straż miejska. Sprawa została wyjaśniona
Wracamy do tematu "gemeli" pozostawionej po zamknięciu lumpeksu.
Redakcja epoznan.pl informowała we wtorek o tym, że zamknął się "Second Hand Dubai". Właściciele lumpeksu zostawili po sobie spory bałagan przed budynkiem, co wywołało burzę w Internecie. Interwencję podejmowała nawet straż miejska, która jak sama wspominała, sprawa nie miała być prosta, ponieważ obowiązek wysprzątania terenu miał spocząć na właścicielach nieruchomości, a jest ich kilku. Tak mogło się wydarzyć, gdyby bałaganu nie posprzątali właściciele lumpeksu.
Sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych mieszkaniec Poznania należący do grupy "Lumpowicze" na Facebooku - Sprawę postaramy się nagłośnić, jest już artykuł na epoznan.pl, więc bezkarnie im to nie ujdzie - mówił w filmie, który sam nagrał - zobaczcie, jak pięknie się zachowali. Zostawili wszystko przed sklepem, zrobili gemelę. Zamiast oddać gdzieś do domu dziecka, woleli zostawić wszystko. Serce kraje się, bo wielu ludzi mogłoby z tego skorzystać. Wszystko jest zamarznięte, połowa rzeczy nie nadaje się już do użytku, a mogli z tego skorzystać ludzie.
Wczoraj pojawił się komunikat na grupie "Lumpowicze" od tego samego mieszkańca Poznania, poinformował on, że sprawa została już wyjaśniona.
Osoba odpowiedzialna za ciuchy, z którą dzisiaj rozmawiałem na messengerze powiedziała, że odebrała jedną partię ciuchów lawetą (do pełna, widziałem zdjęcie) i rozwiozła do pojemników na ubrania. Miał w planach wrócić jeszcze po drugi kurs, ale z powodu zmroku i warunków pogodowych, a później choroby kierowcy to się nie wydarzyło, gdy wrócił tam na drugi dzień, worki były już rozerwane, a rzeczy porozrzucane, z powodu braku worków i pojemników nie zostały one ponownie spakowane i wywiezione. Każdemu się czasem noga powinie, ale szacun za wzięcie tego na klatę mimo choroby zadeklarowania się dokończyć robotę jak należy.
Najpopularniejsze komentarze