Życie żab w rękach władz
Ekolodzy walczą o przejście dla żab przez ulicę Lutycką. Płazy masowo giną tam pod kołami samochodów. O pomoc w rozwiązaniu problemu przyrodnicy poprosili Zarząd Dróg Miejskich. Ale ich apel pozostał bez odpowiedzi. Dlatego złożyli skargę na prezydenta miasta Ryszarda Grobelnego.
Na ulicy Lutyckiej pod kołami samochodów ginie tysiące żab. Płazy dorastają po jednej stronie szosy, a rozmnażają się po drugiej. A ponieważ Lutycka jest ruchliwa, wiele płazów na gody nie dociera. Przyrodnicy apelują o wybudowanie niedrogiego przejścia pod jezdnią. A prezydent odpowiada: przejście będzie, kiedy rozpoczniemy remont Lutyckiej. Czyli najwcześniej w przyszłym roku.
Wiosną ekolodzy rozmieścili wzdłuż ulicy Lutyckiej siatki, by płazy je wyłapać i przenieść na drugą stronę. Teraz walka o przejście dla żab sięgnęła szczytów władzy. Ekolodzy zwrócili na problem uwagę Zarządu Dróg Miejskich, sugerując, że potrzebna jest taka przebudowa ulicy Lutyckiej, by płazy bezpiecznie mogły się nad nią przedostać na drugą stronę. Ekolodzy nie uzyskawszy satysfakcjonującej odpowiedzi na swoje pisma odnośnie Lutyckiej złożyli skargę na prezydenta. Wówczas uzyskali odpowiedź, że Lutycka w tym roku nie będzie remontowana, ale w przyszłości są dla żab lepsze perspektywy.
Przejścia dla płazów istnieją już np. pod nowowybudowaną ulicą Głogowską. Miałyby powstać również pod Lutycką, ale dopiero, kiedy droga będzie remontowana. Prace rozpoczną się najwcześniej w przyszłym roku. W Polsce wszystkie płazy są pod ochroną, choć na listę zagrożonych gatunków trafiły tylko kumak i grzebiuszka ziemna. Żaby żyjące na wolności codziennie walczą jednak o przetrwanie.