Przez kilkanaście dni mieszkał z martwym psem, którego zagłodził. Drugi cudem przeżył. Prokuratura chce wyższej kary dla mężczyzny

O tej sprawie pisaliśmy już na epoznan.pl.

Do sytuacji doszło w październiku 2022 roku. W jednym z mieszkań na terenie Ostrów Wielkopolskiego znaleziono martwego psa rasy amstaff. Ktoś z sąsiadów zajrzał do mieszkania przez okno i zauważył nieruszającego się psa leżącego na podłodze. Przy nim biegać miał inny pies.

Na miejscu pojawili się policjanci oraz pracownicy schroniska. Wstępnie ustalono, że pies mógł zostać zagłodzony. W toku śledztwa okazało się, że rzeczywiście psa nie karmiono, w wyniku czego stracił życie. W mieszkaniu był też kundelek, który był przeraźliwie chudy, ale żył.

Młodego mężczyznę, właściciela zwierząt, oskarżono o znęcanie się nad psami ze szczególnym okrucieństwem. Mógł za to trafić do więzienia nawet na 5 lat. Ostatecznie jednak, jak podaje Głos Wielkopolski, sąd skazał go na 1,5 roku prac społecznych i 2-letni zakaz posiadania zwierząt. Od wyroku odwołuje się prokuratura twierdząc, że kara jest za niska. Chce, by mężczyzna nie mógł posiadać zwierząt przez nawet 15 lat. Tłumaczy, że doskonale wiedział jak zajmować się psami, bo kilka lat pracował w schronisku dla zwierząt jako wolontariusz.

Sąd wydając wyrok tłumaczył jego niski wymiar złym stanem zdrowia oskarżonego.