100 kilometrów od Poznania pojawił się łoś! "To wyjątkowa rzadkość"
Na północy regionu.
O swoich obserwacjach w kontakcie z Telewizją WTK poinformował Sebastian Staśkiewicz, przyrodnik, który dzięki społecznej pomocy zorganizował już ponad 800 ekologicznych działań w Polsce. Nagrywa zwierzęta na poczet edukacji dziecięcej w szkołach oraz na łamach YouTube - Ratuj Ryby.
Tym razem zupełnie przypadkowo na swojej drodze spotkał łosia. To sytuacja z sobotniej wyprawy. Nagranie powstało 100 km od Poznania, w okolicach Piły, Trzcianki. Autor celowo nie chcę podać dokładnej lokalizacji z obawy o jego bezpieczeństwo. Jak zaznaczył, w tych rejonach obserwuje się wiele kłusowniczych działań.
"W Polsce występują łosie. Osobiście nagrywam je na Mazurach, jednak w Wielkopolsce to wyjątkowa rzadkość" - informuje Sebastian Staśkiewicz. "Strumyk, którym szedł płynie dopiero od dwóch miesięcy, ponieważ w okresie letnim całkowicie wysechł. W obecnej sytuacji roztopów i wysokiego poziomy wód gruntowych zarówno sam strumyk oraz okolica dookoła stworzyły rozległe bagna, które właśnie odwiedził łoś. Jego głównymi obecnie problemami są kłusownicy, wilki i odszukanie w Wielkopolsce żony - klępy. Pokarmu ma pod dostatkiem" - dodaje i podkreśla, że łosie zaliczane są do grubej zwierzyny objętej okresem ochronnym.
Najpopularniejsze komentarze