Tajemnicze kradzieże na parkingu przy poznańskim markecie. Z aut giną przedmioty, nie ma śladów włamania
O sprawie poinformowała nas Czytelniczka.
- Kilka dni temu, w godzinach popołudniowych, z bagażnika auta zaparkowanego pod sklepem Lidl przy ul. Starołęckiej 109 w Poznaniu skradziono mi torbę z laptopem - napisała. - Zaraz po zauważeniu braku torby udałam się do sklepu, aby poprosić o przejrzenie monitoringu. Jak się okazało, sklep nie ma monitoringu parkingu. Pani z obsługi poinformowała mnie, że w przeciągu kilku ostatnich miesięcy takich kradzieży było kilka i że takie poszkodowane osoby jak ja zgłaszały się już do sklepu - dodaje.
- Podobno we wszystkich przypadkach blokowany był sygnał w momencie zamykania auta kluczykiem, które w ten sposób zostawało otwarte, a auto nie miało żadnych śladów uszkodzeń. Tak było w moim przypadku - przyznaje.
Zapytaliśmy policję o tę sprawę. Marta Mróz z poznańskiej komendy przyznaje, że funkcjonariusze prowadzą postępowanie w sprawie kradzieży laptopa, do której doszło na terenie tego parkingu. - Rzeczywiście na aucie nie było żadnych uszkodzeń czy śladów włamania - mówi. - Sprawca dostał się więc do środka w nieustalony dotąd sposób.
Policjantka potwierdza też, że nie jest to pierwszy raz, gdy dochodzi tu do tego typu kradzieży. - W okresie od marca do października odnotowano tam jeszcze dwa takie zdarzenia. W tych przypadkach także sprawca dostał się do pojazdów w nieustalony sposób - kończy.
Funkcjonariusze zajmują się ta sprawą.
Najpopularniejsze komentarze